Wielki smutek w domu Agnieszki Włodarczyk. Pożegnała ukochanego pupilka
"Kiedy go znalazłam przy autostradzie jadąc do Łodzi, nigdy nie przypuszczałam, że tak odmieni moje życie..." – zaczęła poruszający i jakże smutny post. Aktorce umarł pies.
Śmierć ukochanego pupilka to zawsze bardzo ciężkie chwile. Mówi się przecież, że pies jest najlepszym przyjacielem człowiekiem. Dlatego też odejście jest bardzo bolesne.
Włodarczyk w mediach społecznościowych pożegnała pieska. Trudno w takich chwilach kryć łzy wzruszenia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Na samym początku zaznaczyła, że nigdy nie planowała mieć psa, ale decyzja o przygarnięciu czworonoga była najlepszą w życiu.
"4 wspólne lata, wspólne wyjazdy, ucieczki przed dzikami, liczne wizyty u weta... Tak, moja babcia do tej pory nie dowierza, jak można z psem jeździć do okulisty czy kardiologa. Robić badanie krwi, tomografię, echo serca czy rentgen, w nocy o północy wszystko jedno" – czytamy na Instagramie.
"Jednak tego, co postanowiłeś dziś zrobić opuszczając mnie na zawsze, chyba nigdy nie przeżyję. Nagle i bez uprzedzenia. Tak się nie robi człowiekowi!!! Pękło mi serce na milion kawałków, nie ma mnie" – napisała na końcu i pożegnała się z przyjacielem.