Wiersz Mateusza Damięckiego "Dziękuję" przetłumaczony na angielski. Teraz poniesie się po świecie
Mateusz Damięcki opublikował w środę wiersz "Dziękuję", który wstrząsnął rodakami. Aktor wyraził w nim oburzenie rządami PiS oraz tym, do jakich podziałów politycy Zjednoczonej Prawicy doprowadzili w Polsce. Teraz jego przyjaciel przetłumaczył utwór i puścił w świat.
"Dziękuję" udostępniali wszyscy. Artyści, publicyści, politycy, a w końcu zwykli obywatele, o których tak naprawdę jest utwór. Nie zabrakło także głosów krytyki. Nie każdy zgodził się z mocnymi stwierdzeniami aktora.
Teraz znacznie szersza publiczność będzie miała szansę ocenić wiersz Mateusza Damięckiego. Aktor poinformował na swoim profilu na Facebooku, że jego przyjaciel przetłumaczył utwór tak, by mógł cieszyć się międzynarodowym rozgłosem.
"A dziś mój przyjaciel Vladek Juszkiewicz opublikował tłumaczenie Piotra Florczyka na język angielski. Bardzo dziękuję za tę niespodziankę" - czytamy we wpisie aktora.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W ŁÓŻKU Z OSKAREM: Natalia Szroeder o nowym singlu, związku z QUEBO i izolacji na Kaszubach
Przypomnijmy treść utworu:
- Dziękuję za pogardę, za pychę, za wasz jad i za ciche nocą śmierci wyroki wydane, potem z samego rana długopisem Adriana podpisane, choć nie przeczytane. Za mój wstyd przed Zachodem, za ruletkę ze Wschodem, za sponsoring spiskowej teorii, za te mordy zdradzieckie i za groby radzieckie, za pisanie od nowa historii - zaczyna aktor.
Mateusz Damięcki wyliczał instytucje, które ucierpiały na zmianie władzy i sytuacje, przez które nasz kraj mógł nie być postrzegany poważnie na arenie międzynarodowej.
- Za szpitale, za szkoły, za teatry, kościoły, za muzea i telewizje, za Jedynkę, za Dwójkę, za Kurskiego, za Trójkę, rządowych pojazdów kolizje. Za brak perfum i stylu, za garnitur z winylu, za biel skarpet do czarnych sandałów, za tandetę, za broszki, za kropeczki i groszki i za gnój wlany do trybunałów. Za półtorej miesiąca, żenujące bez końca form, przypadków i przysłów mylenie, za gardzenie mównicą kraju, a za granicą za wymowne, sromotne milczenie - podsumował aktor.
Wiersz Mateusza Damięckiego w tej chwili ma już niemalże 600 tys. wyświetleń. Nie chcemy myśleć, co będzie, jak jego twórczość poniesie się po świecie.