22-latka chciałaby zaznać życia studenckiego. Jest jeden problem
Wiktoria Gąsiewska to wyjątkowo zarobiona 22-latka, która od dziecka gra w filmach i serialach. Występuje w programach telewizyjnych i na deskach teatru. Jako młoda, ale doświadczona aktorka ma ugruntowaną pozycję, a i tak ludzie ciągle ją pytają, czy wybiera się do szkoły aktorskiej. Gąsiewska odpowiada krótko.
Wiktoria Gąsiewska debiutowała epizodyczną rolą w "Na dobre i na złe", gdy miała 6 lat. Jej talent został szybko dostrzeżony i od tamtego czasu dostaje kolejne propozycje. Ostatnio widzowie kojarzą ją z serialu "Barwy szczęścia" czy "Kowalscy kontra Kowalscy".
Rok temu zagrała odważną rolę w głośnym horrorze "W lesie dziś nie zaśnie nikt", a od niedawna sprawdza się też jako aktorka teatralna. Do tego wszystkiego bierze udział w "Tańcu z Gwiazdami".
Zapytana przez "Fakt" o plany związane z edukacją, nie kryła irytacji.
- Cały czas czynnie pracuję, a jednak pytanie, czy wybieram się do szkoły aktorskiej, ciągle się pojawia – mówiła 22-latka, która pragnie, "żeby ludzie zrozumieli, że każdy idzie swoim torem".
Gorąca jesień w TV. Oto, czym walczą o widza stacje
Gąsiewska nie ukrywa, że chciałaby pójść do szkoły aktorskiej i "zaznać życia studenckiego". Ale wie, że to przeszkodziłoby w jej karierze. Wszystko rozbija się oczywiście o pieniądze i utracone kontrakty, bo "na pierwszym roku nie można pracować i nigdzie grać".
Gąsiewska uważa, że taki wpływ szkoły aktorskiej na jej karierę byłby "podcinaniem skrzydeł".