Wodeckiego pożegnają tłumy. "Przybędzie z pewnością kilka tysięcy osób"
Na pogrzeb artysty wybierają się nie tylko znajomi, przyjaciele i rodzina. Pożegnać pragną go również fani z całej Polski. Czy Małopolska policja jest na to przygotowana?
Ceremonia pogrzebowa Zbigniewa Wodeckiego odbędzie się we wtorek 30 maja. Rozpocznie ją msza żałobna w Bazylice Mariackiej w Krakowie o godzinie 12. Później muzyk zostanie pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu Rakowickim. Początek pogrzebu planowany jest na godzinę 14.
W ostatniej drodze Wodeckiego będą towarzyszyć mu nie tylko najbliżsi, ale i oddani fani. Mówi się, że na pogrzeb muzyka zjadą rzesze wielbicieli z całego kraju. Tłum żałobników początkowo będzie zgromadzony w Bazylice Mariackiej i na Rynku Głównym. Później żałobnicy udadzą się na cmentarz Rakowicki. Szacuje się, że na pogrzebie może pojawić się nawet kilka tysięcy osób.
- Pogrzeb ma charakter prywatny. Zmarł wieki człowiek, znany w Polsce i pewnie też za granicą. Przybędzie z pewnością kilka tysięcy osób. Będą mieszkańcy i turyści. Przyjadą piosenkarze, aktorzy i cała artystyczna elita. Oprócz tego rodzina, przyjaciele i fani. Jest toi duże wydarzenie, zwłaszcza, że się dzieje w centrum miasta - powiedział w rozmowie z WP Michał Kondzior z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Jak udało nam się ustalić, krakowska policja jest doskonale przygotowana na to wydarzenie.
- Funkcjonariusze będę kierować ruchem i zapewnią spokojne przejście pochodu żałobnego. Przejście zorganizowane jest tak, aby droga była najkrótsza i najbezpieczniejsza. Zapewnimy uczestnikom bezpieczeństwo i policjanci będą kierować ruchem. W takich sytuacjach służby działają wspólnie wraz ze strażą pożarną i służbami ratowniczymi. Jeśli tłumy będą gromadzić się już wcześniej – poinformowała nas sierż. Anna Zbroja-Zagórska.
Jak podaje "Super Express", rodzina Wodeckiego poprosiła, by obecni na pogrzebie nie przynosili kwiatów, a zamiast tego wpłacili drobny datek na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.