Wojciech Mann nie wróci do Trójki. Stanowcza wypowiedź
Wojciech Mann ma jasne zdanie na temat mediów publicznych. Uważa, że dziennikarze, którzy tam pracują są "jak karni żołnierze".
W poniedziałek do mediów trafiła informacja, że wyłoniono nowego dyrektora i redaktora naczelnego Trójki. Został nim Kuba Strzyczkowski. Zastąpił Tomasza Kowalczewskiego, krytykowanego w ostatnich dniach po unieważnieniu notowania Listy Przebojów Trójki.
Czy zmiany w Polskim Radiu sprawią, że powrócą do pracy kultowi dziennikarze, których słuchacze uwielbiali? Wojciech Mann zabrał głos w tej sprawie. Według portalu wirtualnemedia.pl, dziennikarz powiedział stanowcze "nie".
ZOBACZ: Najlepsi dziennikarze odeszli z Trójki
- Tak się stanie, jeśli Pani mi załatwi, żebym miał znowu 30 lat. Żałujemy, ale nie mamy takich możliwości - odpowiedział, gdy zapytano go odrodzenie Trójki.
Zdaniem Wojciecha Manna w mediach publicznych dziennikarze "są jak karni żołnierze. Wykonują rozkazy i mówią jednym głosem". Jak dokonać zmian? Dziennikarz powiedział jedno: siłą.
Nowy dyrektor zapewnia, że chciałby, aby dawna Trójka powróciła. Podobno skontaktował się z dziennikarzami, którzy odeszli po unieważnieniu Listy Przebojów.
- Jestem "po słowie" z większością dziennikarzy, którzy odeszli w ostatnich dniach. Wracają na antenę zespołu "Zapraszamy do Trójki". Zaprosiłem też do powrotu Marka Niedźwieckiego, jestem pewien, że Lista wróci na antenę - powiedział portalowi wirtualnemedia.pl Kuba Strzyczkowski.
Natomiast Wojciech Mann rusza ze swoim radiem, które sfinansowali słuchacze wpłacając datki na specjalnej platformie. Radio Nowy Świat wystartuje w ciągu kilku najbliższych tygodni.