Wojciech Młynarski: najgorsze już za nim?

Autor tekstów piosenek, poeta i artysta znów ma problemy ze zdrowiem. Wojciech Młynarski trafił do szpitala z powodu złamanej nogi. W wyniku urazu wywiązała się jednak infekcja, która zaatakowała cały organizm. Bliscy gwiazdora przeżyli chwile grozy.

Córki Młynarskiego na zmianę czuwały przy jego łóżku. Tygodnik "Rewia" dowiedział się, jak teraz czuje się artysta.

Poważne kłopoty ze zdrowiem zaczęły się rok temu. Młynarski stracił wówczas przytomność i został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację serca.

Od tamtej pory właściwie nie pojawiał się publicznie i coraz mniej pracował.

Niedawno artysta złamał nogę, która z trudem się zrastała. Młynarski na własne życzenie przeniósł się do Domu Artysty Weterana w Skolimowie, gdzie miał całodobową opiekę. Życiowa partnerka pisarza, o 20 lat młodsza od niego Joanna, która jest cały czas aktywna zawodowo, była znacznie spokojniejsza, gdy wiedziała, że ukochany nie zostaje sam w domu.

W pewnym momencie okazało się, że konieczne jest przewiezienie Młynarskiego do szpitala.

Ojciec Agaty i Pauliny zaczął znów mieć problemy z krążeniem, a osłabiony chorobami i lekami organizm nie był w stanie sam zwalczyć infekcji. Lekarze zdiagnozowali u Młynarskiego sepsę i zdecydowali o wprowadzeniu go w stan śpiączki farmakologicznej.

Paulina, która na co dzień mieszka w Zakopanem, natychmiast przyjechała do Warszawy. Agata nie była w stanie skupić się na pracy, odwołała wszelkie wyjazdy, a po nagraniach "Świat się kręci" natychmiast jechała do szpitala.

Stan Młynarskiego na szczęście się poprawił. "Rewia" dowiedziała się, że artysta został wybudzony ze śpiączki. Podobno za kilka dni opuści szpital. Czeka go jednak długa rehabilitacja. Jeszcze nie zdecydowano, co z jego dalszym leczeniem. Lekarstwa, które przyjmuje w dużych ilościach, niosą skutki uboczne.

Trzymamy kciuki, by jak najszybciej wrócił do zdrowia.