Wojciechowska wyznaje: "Byłam molestowana przez lekarza"
[Galeria]
Akcja #metoo zorganizowana w social mediach cieszy się ogromnym powodzeniem. Coraz więcej kobiet zbiera się na odwagę, aby opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z molestowaniem seksualnym.
Akcja społeczna #metoo została zapoczątkowana przez amerykańską aktorkę Alyssę Milano, która zareagowała na to, co dzieje się w środowisku filmowym. Co ciekawe, w Polsce spotkała się ona z ogromnym odzewem. Głos zabrały panie związane z show-biznesem, filmem, mediami, a także osoby, które są spoza branży. To pokazało ogromną skalę problemu nie tylko za oceanem, ale także w naszym kraju
W najnowszym numerze "Wprost", Martyna Wojciechowska, Karolina Korwin-Piotrowska i Barbara Nowacka opowiedziały o swoich przykrych doświadczeniach. Szczególnie szokujące są przeżycia podróżniczki. Przeczytajcie.
Molestowana przez lekarza
Martyna Wojciechowska w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" przyznała, że doświadczyła molestowania przez lekarza.
- Byłam bardzo młodą kobietą. Lekarz był docentem, teraz jest profesorem. Już wtedy był poważany, poleciła mi go rodzina. Ufałam mu, wierzyłam, że robi wszystko, żeby pomóc mi w problemie zdrowotnym. Przecież to znany lekarz - myślałam - nie mógłby mnie skrzywdzić, może mi się wydaje, może to moja wina? Jednak sposób, w jaki mnie badał, nie był związany z konieczną diagnostyką.
Podróżniczka wyznała, że nie dostrzegła tego od razu, dlatego nie zaprotestowała.
- Jego działanie można porównać do gotowania żaby. Wrzucona do wrzątku wyskoczy, zanurzona w zimnej wodzie, która jest stopniowo podgrzewana, ugotuje się. On powoli podgrzewał wodę, krok po kroku przesuwał granicę, aż stworzył sytuację całkowicie jednoznaczną. Co zrobiłam? Wstydziłam się o tym rozmawiać i przestałam do niego przychodzić.
Wojciechowska po latach spotkała lekarza, który ją molestował.
Spotkanie po latach
Do spotkania doszło zupełnie przypadkowo. Martyna pamięta, że czuła się bardzo niekomfortowo.
- Byłam już rozpoznawalna, z sukcesem, czułam się silną kobietą. A jednak na jego widok zrobiło mi się gorąco, zdrętwiałam, poczułam ten sam lęk, którego doświadczyłam wiele lat wcześniej.
Głos zabrała też Karolina Korwin Piotrowska.
Polskie podwórko
Na swoim profilu na Facebooku, dziennikarka również przyznała się do tego, że doświadczyła wykorzystywania seksualnego. Do zdarzenia miało dojść w liceum i kilka razy w pracy. Korwin Piotrowska napisała także, że jeden z mężczyzn rozpuścił plotkę, że jest lesbijką, ponieważ odmówiła mu i on nie mógł się z tym pogodzić.
Dziennikarka podkreśla, że na polskim rynku do takich sytuacji dochodzi notorycznie.
- Wszyscy znają te sytuacje, opowiadają o nich przy kawiem jednak zamiatają pod dywan. Nasze aktorki i modelki nie mówią o tym publicznie, bo boją się, że przylgnie do nich łatka "trudnej". A w naszym show-biznesie można być alkoholiczką, można być narkomanką, można być niezdolną, ale nie można być trudną.
Traumatyczne doświadczenie
Barbara Nowacka, polska polityk, opowiedziała na łamach "Wprost" o sytuacji z 2007 r.
- Sobota po południu, maj, piękna pogoda, a ja w ósmym miesiącu ciąży, trzy tygodnie przed porodem, jestem z koleżanką na spacerze. Nagle z naprzeciwka nadchodzi dwóch kolesi w dresach. Jeden woła: "Ty się lubisz ruchać", a drugi łapie mnie za krocze. A potem ze śmiechem odchodzą. Jedyne, co potrafiłam w tej sytuacji zrobić to krzyknąć: "Spier...laj!".
Wspieracie akcję #metoo?