Wojna Jolie i Pitta. Aktorka dostanie raport FBI o awanturze na pokładzie samolotu
Angelina Jolie otrzyma dostęp do raportu przygotowanego przez FBI po zgłoszeniu awantury, do jakiej miało dojść na pokładzie prywatnego samolotu między Bradem Pittem a resztą jego rodziny. To wydarzenie było bezpośrednią przyczyną rozwodu.
Sprawa rozwodowa Angeliny Jolie i Brada Pitta teoretycznie została zamknięta w 2021 r. decyzją sądu, by nie odbierać Pittowi praw rodzicielskich do 6 dzieci, z których najmłodsze bliźniaki mają po obecnie po 13 lat a najstarszy syn ma 20. Byli małżonkowie nie mają jednak zamiaru odpuszczać i wciąż wywlekają na wierzch brudy.
Ostatnio Pitt oskarżył Jolie o to, że rzekomo sprzedała willę rosyjskim oligarchom. Z kolei Jolie wróciła do wydarzeń sprzed kilku lat.
Tuż przed złożeniem przez aktorkę papierów rozwodowych w 2016 r., miało dojść do rodzinnej awantury w prywatnym samolocie, którym Jolie, Pitt i ich dzieci lecieli z Francji do USA. Pitt miał zamknąć się z Jolie w łazience, gdzie "potrząsał jej głową" i krzyczał na nią, kłócić się z najstarszym synem Maddoxem, co miało skończyć się fizyczną agresją oraz oblać Jolie i dzieci piwem oraz winem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustwa "na gwiazdy"
Choć Pitt zaprzeczał, jakoby doszło do przemocy, sprawą zajęła się opieka społeczna. Następnie sprawę przejęło FBI, jednak ostatecznie ją umorzono.
Teraz zachodnie media donoszą, że FBI ma udostępnić Jolie dokumenty z dochodzenia jeszcze w tym roku.
Według dokumentów sądowych z niedawnego spotkania prawnicy Jolie argumentowali, że uniemożliwiono jej uzyskanie "wykwalifikowanej opieki urazowej i poradnictwa w zakresie przemocy domowej w celu zaradzenia krzywdom doznanym w wyniku napaści".
Prawnicy aktorki twierdzą, że agent specjalny FBI przygotował oświadczenie o prawdopodobnej przyczynie, które zostało przedstawione prokuratorom, a ci następnie odmówili wszczęcia postępowania. Podobno Jolie nie została poinformowana o tej decyzji przez FBI.
Z kolei prawnicy Pitta twierdzą, że Jolie miała dostęp do całej dokumentacji od początku, a to, co robi, to "agresywna gra medialna".