Wokalista Rival Sons ostro o Trumpie: "Ludzie w Ameryce nie mają wody pitnej, a on zajmuje się murem”
Rival Sons to jeden z najpopularniejszych dziś zespołów grających rock’n’rolla w klasycznym, bluesowym wydaniu. Mimo braku koniunktury na tego rodzaju muzykę kapela wyprzedaje trasy koncertowe w USA i Europie, gra na dużych festiwalach i z powodzeniem wydaje kolejne albumy.
Na blogu Sandry Hajduk pojawił się wywiad z artystą, w którym ten dość dosadnie wypowiada się na temat bieżącej sytuacji politycznej w Ameryce. Jest zdania, że Amerykanie mają teraz większe problemy niż budowanie muru:
Sporo mówi się teraz o zaangażowaniu muzyków w politykę. Czy Twoim zdaniem artyści powinni stać z boku, czy zabierać głoś w sprawach politycznych, bo społeczeństwa tego oczekują?
Nie widzę powodu, dla którego muzyk ma milczeć, gdy ma potrzebę mówić. Jako artyści mamy platformę, dzięki której możemy trafiać do wielu ludzi. Czasem ja jako Amerykanin mam duży problem z sytuacją polityczną w kraju. Bardzo poważny problem. To żenujące i trudne. Patrzysz na to i mówisz: nie bądź polityczny, bo stracisz fanów. To brzmi strasznie. Dlaczego masz milczeć w sprawie dla ciebie ważnej, żeby zarobić więcej pieniędzy? Kiedy na stanowisku prezydenta masz kogoś, kto deklaruje potrzebę stawiania muru między Stanami a Meksykiem podczas gdy mieszkańcy Michigan nie mają wody pitnej… Po prostu mamy większe problemy w USA teraz niż mur. Nie znam się za bardzo na polityce i nie wydaje mi się, że trzeba się znać by widzieć, ze sytuacja jest groteskowa. Moralne i społeczne zobowiązania czynią z nas ludzi. Tu nie chodzi o politykę. Kiedy widzisz niesprawiedliwość, dobrze o niej mówić.
Buchanan wypowiedział się także na temat social mediów i tego, jaki mają wpływ na dzisiejszy rynek muzyczny.
Czy zwracasz uwagę na social media? Na liczbę followersów, subskrybcji, polubień? Wydaje mi się, że dzisiaj przywiązujemy do tego ogromną wagę: jeśli nie masz followersów, nie sprzedajesz płyt, jeśli nie sprzedajesz płyt, wypadasz z biznesu. Obchodzi Cię to w ogóle?
Odpowiedź na to pytanie ma wiele warstw. To dobre pytanie. Ale po kolei. Co myślę o social mediach? Na ile są dla mnie ważne? Osobiście w ogóle mnie nie obchodzą. Nie wchodzę na Twittera, Facebooka, bo dla mnie to sztuczne. Ale wiem, że dla innych to prawdziwe. Nie krytykuję tego. Jeśli daje ci szczęście, przyjaciół, podtrzymuje bazę fanów, to ok. Mnie to nie daje radości. Kiedy ludzie piszą do ciebie, a ty czujesz zobowiązanie, że musisz im odpisać…. staram się bćc miły, ale nie chcę być w sytuacji, gdy czuję się zmuszony do czegokolwiek. Dlatego trzymam się z boku, wolę spotkania na żywo, a social media mogą dać ludziom fałszywe poczucie tego kim są i widzę to. Łatwo jest im krytykować, a pochwały są bardzo powierzchowne. Widzę w tym pewien problem i niebezpieczeństwo. Nasi fani o tym wiedzą i to szanują. Muszę dbać o życie prywatne ponad życiem zawodowym, by być zdrowym.
Po drugie - to pomaga artystom utrzymywać bazę fanów. A to jest ważne, bo kiedy jesteś początkującym artystą, jak masz to zbudować?
A co sądzisz o iTunes i Spotify? Pomaga muzykom czy niszczy branżę?
To kolejne trudne pytanie.
Przepraszam…
Nie, nie, bardzo mi się podoba. Mówisz moim językiem. Czy to zysk czy strata? Tak czy siak istniałby biznes muzyczny, ale zmienił się z iTunesem i brakiem namacalnego produktu. Teraz to produkt cyfrowy, który można pobrać nielegalnie. Jest jak jest, rewolucja technologiczna, w trakcie której jesteśmy, pomaga muzykom istnieć, chociaż trudno powiedzieć, dokąd to zmierza. Nie zarabiamy już na płytach tak jak kiedyś, ale i wytwórnie już tyle nie zarabiają. Oczywiście, że więcej niż artyści, ale nadal - mniej. Z jednej strony to dało moc muzykom, bo dzięki social mediom mogą tworzyć własne wytwórnie, mogą robić muzykę w domu. Każdy muzyk może zostać producentem. Ale ja lubię brzmienie w prawdziwym studiu. Jednocześnie wiedząc, że mogę w każdej chwili sięgnąć po iPhone i posłuchać muzyki, jakiej chcę - to brzmi jak spełnienie marzeń. I choć nie mam pieniędzy - bo gdyby zespół istniał 20 lat temu, byłbym bardzo bogatym człowiekiem - mam klucze do raju, czyli wszechobecny dostęp do muzyki. To piękna rzecz. Romantyczna. Warta wszystkiego.
Całość wywiadu możecie obejrzeć tutaj: