Woody Allen broni Weinsteina? "Jest smutnym, chorym facetem"
Jeden z najlepszych reżyserów na świecie skomentował szokujące doniesienia na temat Harveya Weinsteina. Wiele osób twierdzi, że Allen próbuje bronić osławionego producenta.
W branży filmowej dawno nie było takiego skandalu. Już ponad 30 aktorek twierdzi, że były molestowane przez jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Hollywood, Harveya Weinsteina. Wśród kobiet, które oskarżają producenta, są takie gwiazdy jak Angelina Jolie czy Gwyneth Paltrow. Do sprawy odniósł się też Woody Allen. Stwierdził, że Harvey jest "smutnym, chorym facetem". Po zarzutach, że ośmiela się bronić znanego producenta, zaczął się tłumaczyć z tego lakonicznego sformułowania.
- Cała sprawa z Harvey'em Weinsteinem jest bardzo smutna dla wszystkich w nią zaangażowanych. Tragiczna dla zaangażowanych kobiet, smutna dla Harveya, którego życie się tak rozsypało. Tu nie ma zwycięzców, to po prostu bardzo, bardzo smutne i tragiczne dla tych biednych kobiet, które muszą przez to przechodzić - powiedział magazynowi "Variety".
Allen powiedział też, żeby z drugiej strony nie popadać w paranoję i nie tworzyć sytuacji, w której każdy gest ze strony mężczyzny będzie odbierany jako molestowanie.
- Oby nie stworzono atmosfery polowania na czarownice, atmosfery Salem, gdzie każdy facet, który mrugnie do kobiety okiem, będzie musiał nagle dzwonić do prawnika, by się bronić. To też nie jest dobre - twierdzi w rozmowie z "Variety".
Zarząd Amerykańskiej Akademii Filmowej, która przyznaje prestiżowe Oscary, wykluczył Harveya ze swoich członków. Allen twierdzi, że to potrzebny i ważny krok.
- To jest nasz wyraźny przekaz, że w naszej branży skończyła się już era molestowania seksualnego w miejscu pracy - powiedział w "Variety".
Czy ten skandal rzeczywiście zmieni sytuację kobiet w branży filmowej?