Wpadka na Miss Universe 2019. Znów pomylono zwyciężczynie
Wybory miss to nie tylko wyścig po koronę najpiękniejszej i dobra zabawa. Nieodłącznym elementem niemal każdej gali są wpadki. W tym roku podczas konkursu Miss Universe szczególnie jedna zapadła widzom w pamięć.
"Urok" programów emitowanych na żywo polega na tym, że nigdy nie wiadomo, co może się w nich wydarzyć. Przejęzyczenia, wpadki, nerwowe śmiechy i próby ratowania programu to "chleb powszedni" prezenterów. Łatwo też o pomyłkę - zwłaszcza gdy na scenie towarzyszy ci kilkadziesiąt osób. Przekonał się o tym na własnej skórze Steve Harvey, tegoroczny prowadzący konkurs Miss Universe. Gdy przyszło mu ogłosić zwyciężczynię w kategorii "najlepszy strój narodowy", wskazał Miss Filipin. Niestety, pudło. Korona powinna trafić do Miss Malezji.
ZOBACZ WIDEO: Olga Buława wychwala wybory miss. "Tytuł Miss Polski wyzwolił moją kobiecość"
Choć błąd został szybko naprawiony, to prowadzący galę nie odpuszczał. Zaczął zrzucać winę na realizatorów imprezy. Według niego to oni pokazali mu na prompterze niewłaściwą kandydatkę. Wiadomo, pomyłka może zdarzyć się każdemu. Ale na litość, drugi raz?
Przypomnijcie sobie sytuację z 2015 r. Ten sam Steve Harvey i znów wybory Miss Universe. Prowadzący początkowo ogłosił, że zwyciężczynią konkursu jest Miss Kolumbii. Były łzy zaskoczonej kandydatki, uroczysta koronacja, założenie szarfy i sypiące się z sufitu confetti.
Czar prysł, gdy Harvey przyznał po dwóch minutach, że popełnił błąd. Tytuł najpiękniejszej powinien trafić w ręce Miss Filipin. Korona i kwiaty zostały odebrane Kolumbijce, a na scenę wkroczyła oszołomiona "prawdziwa" zwyciężczyni.
"Chcę przeprosić Miss Kolumbii i Miss Filipin za moją pomyłkę. Czuję się fatalnie" - tłumaczył się później prowadzący na Twitterze. Czekamy zatem na to, co wydarzy się za rok!
Trwa ładowanie wpisu: twitter