Wreszcie znalazła miejsce dla siebie. To koniec jej tułaczki?

W żadnym miejscu nie była w stanie zostać na dłużej. Wszystko za sprawą życiowych wyborów i losu, który był jej zwyczajnie pisany. Ciągłe przeprowadzki sprawiły, że już straciła nadzieję na stabilizację.

W jej życiu jednak wiele się zmieniło w chwili, gdy poznała swojego obecnego męża. Wygląda na to, że przy jego boku dziennikarka wreszcie znalazła spokój i szczęście, którego tak długo szukała. Jak informuje magazyn „Rewia”, para przeprowadziła się ostatnio w okolice rodzinnego domu Młynarskiej. Czy to oznacza, że zamieszkali u mamy dziennikarki?

Niestety, zarówno pierwsze jak i kolejne małżeństwo dziennikarki nie przetrwało próby czasu. Ostatecznie gwiazda zamieszkała z synami Tadeuszem i Stanisławem w Zalesiu pod Warszawą.

- _To tam urządzałam święta dla całej rodziny, duże obiady, spotkania przyjaciół _– wspomina w jednym z wywiadów.

Jednak szalone tempo życia jakie sama sobie narzuciła, wywołało ciężką chorobę. Zdiagnozowano u niej nieswoiste zapalenie jelit. W związku z tym, na dłużej zniknęła z telewizji.

W trudnych chwilach pomagał jej mąż, Przemysław Schmidt. To dzięki jego wsparciu, dziennikarka pokonała problemy zdrowotne i wyciągnęła z tego wnioski.

- Gdy teraz patrzę na to, co się stało myślę, że to był prezent od losu. Dar, z którego trzeba było odrobić lekcje. Że wszystko jest po coś i nic nie dzieje się przypadkiem – stwierdziła w wywiadzie dla _dziennika.pl _

Małżonkowie przeprowadzili się ostatnio z powrotem na rodzinne osiedle Agaty. Wszystko dlatego, że w końcu znaleźli miejsce, w którym zamieszkają na dłużej.

Para sprzedała apartament w Wilanowie i chwilowo wynajmuje niewielkie mieszkanie w pobliżu rodzinnego domu Agaty. Wszystko dlatego, że ich nowe lokum jest jeszcze w budowie.

Niebawem czeka ich przeprowadzka do własnego gniazdka. Piękny apartamentowiec otoczony zielenią wyrasta naprzeciw nowego gmachu TVP. Oddany ma być po Nowym Roku. Panią Agatę zmęczyły dojazdy do pracy, a z tego mieszkania będzie miała kilka kroków – czytamy w najnowszym wydaniu „Rewii”.

Ta przeprowadzka jest wynikiem postanowienia o zwolnieniu życiowego tempa. Teraz dziennikarka zamierza się przede wszystkim cieszyć szczęściem, które wreszcie udało jej się osiągnąć.

- Mam poczucie, że z pięćdziesiątką w moim życiu zaczęło się dziać coś bardzo dobrego – wyznała w wywiadzie dla „Rewii”.

Teraz przed nią jedne z najpiękniejszych chwil w życiu. Gwiazda wierzy, że z chwilą gdy odbierze klucze od nowego mieszkania, już nigdy więcej nie będzie musiała się nigdzie przeprowadzać.