Wstrząsające doświadczenia Ani Świątczak. Była żona Wiśniewskiego mówi o alkoholu, załamaniu, próbie samobójczej...
Polski show-biznes nie zna wielu takich historii, jak świadectwo byłej żony Michała Wiśniewskiego. Gdy wszystkim się wydawało, że "zapadła się pod ziemię", ona walczyła z demonami. I zwyciężyła.
Historia Ani Świątczak mogłaby doskonale posłużyć za scenariusz inspirującego filmu. Młoda dziewczyna zabłądziła dwukrotnie w swoim życiu i dwukrotnie została, jak sama mówi, ocalona.
Tygodnik "Dobry Tydzień" przypomina, jak po wygranej "Szansie na sukces" Świątczak zamieszkała w Warszawie. W stolicy jednak nikt nie witał jej z otwartymi ramionami, nie mogła się przebić. W pewną sylwestrową noc sięgnęła dna, stanęła na balkonie i zamierzała skoczyć.
- Z tej bezsilności, że nie mogę tego zrobić i z tego, że tak bardzo nie chcę już tutaj być, leżałam na podłodze i wrzeszczałam - mówiła potem w nagraniu, które miało być świadectwem jej nawrócenia.
To w tę sylwestrową noc poprosiła Boga o interwencję. "Gdy Anna szła na zajęcia na uniwersytecie, na ulicy zaczepiła ją dziewczyna, zapraszając na spotkanie chrześcijańskie" - czytamy w tygodniku.
Jednak wejście na ścieżkę Kościoła było krótkie. Gdy w 2003 r. została wokalistką Ich Troje, sprawy potoczyły się szybko. Została kochanką Michała Wiśniewskiego, potem żoną, na świat przyszły ich dzieci.
"Bajka nie trwała długo. Mąż coraz częściej zaglądał do kieliszka, miał problem z hazardem, a na dodatek wciągał w to bagno żonę" - relacjonuje gazeta.
Po rozwodzie z "Wiśnią" znowu zwróciła się do Boga. To kolejny raz postawiło ją na nogi. Dziś jest żoną muzyka Michała Żeńcy.
"Mąż mnie naprawdę kocha, szanuje i wierzy we mnie. Oboje stawiamy Jezusa w naszym życiu i rodzinę na pierwszym miejscu" - cytuje jej słowa "Dobry tydzień".