Wszystko jasne. Shakira i Pique dogadali się co do opieki nad dziećmi
To bez wątpienia jedno z najgłośniejszych rozstań w show-biznesie ostatnich lat. Shakira i Pique nie są już razem i porozumieli się, co do opieki nad synami. To piłkarz musi dostosować się do planów piosenkarki.
Gwiazdorski związek Shakiry i Pique to już przeszłość. Pikanterii całej sytuacji dodawał fakt, że to piłkarz zdradził piosenkarkę ze znacznie młodszą kobietą. Fani stanęli murem za zranioną Shakirą, na Pique zaś posypały się gromy. Para stanęła przed dużym wyzwaniem – rozstania w możliwie elegancki sposób na oczach milionów.
Kolorowa prasa rozpisywała się o tym, jak piosenkarce trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Sama na pewien czas usunęła się z mediów, skupiając na opiece nad synami. Teraz, jak donoszą zagraniczne media, zarówno ona, jak i jej były, postanowili uporządkować swoje sprawy i przede wszystkim porozumieć, co do opieki nad synami.
Shakira bowiem oficjalnie żegna się z Barceloną. Razem ze swoimi pociechami ma zamiar przeprowadzić się do Miami. Tam piosenkarka planuje rozwijać dalej swoją muzyczną karierę. Zmiana planów, jak wynika z ostatnich informacji, nie wchodziła w grę.
Zobacz wideo: Nie tylko Cichopek i Hakiel. Te rozstania gwiazd zszokowały Polaków
Piłkarz z kolei podobno obstawał przy tym, żeby chłopcy nadal wychowywali się w Hiszpanii. Ostatecznie para wraz ze swoimi prawnikami stawiła się na długich negocjacjach, podczas których udało się wypracować pewien konsensus.
Szczegóły umowy pomiędzy stronami miały zostać opublikowane nieco później, jednak lokalna gazeta La Vanguardia już dotarła do informacji, że dzieci ostatecznie przeniosą się z matką do Miami. We wtorek przedstawiciele piosenkarki potwierdzili mediom, że udało się dojść w tej sprawie do porozumienia.
W świetle tych rewelacji tym ciekawiej prezentuje się niedawna rezygnacja Gerarda z dalszego występowania w barwach FC Barcelony. Piłkarz zdecydował się na sportową emeryturę. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że nie miał w klubie najlepszego czasu. Jego decyzja jest podyktowana jednak troską o synów.
"Piłkarz jest gotowy na taką ofiarę, ponieważ wierzy, że dzięki temu uchroni synów przed traumą spowodowaną tak publicznym rozstaniem rodziców" - informowało źródło gazety. Niewątpliwie, teraz, kiedy nie jest związany już z klubem, bez przeszkód będzie mógł latać do Stanów, by odwiedzać synów. Niewykluczone, że sam się w przyszłości tam przeniesie, by być bliżej Milana i Sashy.