Wywiad z synem wywołał burzę. Zamachowska już się tłumaczy
GALERIA
Monika Zamachowska i jej syn, Tomek Malcolm, zdecydowali się udzielić bardzo osobistego wywiadu. Zaraz po jego publikacji, na dziennikarkę spadła fala krytyki. Czytelnicy zarzucili Zamachowskiej, że publicznie wytknęła synowi inność i wystawiła na sprzedaż swoją prywatność. Z wywiadu można było dowiedzieć się bowiem, że syn prezenterki nie miał łatwego dzieciństwa. Długo zmagał się z niezdiagnozowanym zespołem Apergera, później musiał nauczyć się z nią żyć wśród rówieśników. Dziś oboje radzą sobie z tą chorobą i uważają, że nie powinna ona wykluczać dzieci z normalnego środowiska i społeczeństwa. Zdecydowali się wspólnie udzielić wywiadu, w którym opowiedzieli, jak oswoili chorobę.Prezenterka postanowiła więc wytłumaczyć, dlaczego w ogóle zdecydowali się na tę rozmowę.
Przykre wspomnienia
Właściwą diagnozę poznali dopiero, gdy chłopiec poszedł do szkoły. Gdy miał pięć lat, oznajmiono, że ma zespół Aspergera. Dopiero wtedy wiedzieli, jakie podjąć działania i jaką terapię zastosować. Zaakceptowanie przypadłości syna nie było łatwe.
- Mam wyrzuty sumienia z powodu twojej inności. Matki zawsze żyją w poczuciu winy, że to one czegoś nie dopatrzyły. Właściwie całe moje życie to walka z tym poczuciem. Kiedy poznaliśmy z Jamiem diagnozę, trochę odetchnęliśmy, wiedzieliśmy przynajmniej jak cię wspierać – wyznała synowi. Mocne słowa odbiły się szerokim echem w mediach, a dziennikarka postanowiła się z nich wytłumaczyć.
Nie było łatwo
We wspólnej rozmowie opowiedzieli także, jak Zbigniew Zamachowski odnalazł się w ich rodzinie. Czy aktor miał problem z dotarciem do dzieci dziennikarki?
- Nie, wręcz przeciwnie, jesteś "łatwy w obsłudze". To twoja siostra Zosia, ze swoją błyskotliwą inteligencją i złośliwością była nie do zniesienia. Ty potrafisz natomiast zamęczyć człowieka opowieściami na temat swojej przyszłości. Obsesyjnie powtarzasz to samo. Na początku Zbyszek ciężko to znosił. Na szczęście nauczył się zmieniać temat. "Tomku, już mi tę historię opowiadałeś, porozmawiajmy o czymś innym". I jest dużo lepiej – przyznała w rozmowie z "Vivą".
Wywiad miał pomóc
Wyjątkowo szczery wywiad, jakiego udzieliła z synem, odbił się szerokim echem w mediach. Wywołał jednak skrajne emocje. Internauci ocenili, że Zamachowska zamiast wyróżnić syna, to go poniżyła i publicznie wytknęła jego inność. Prezenterka jednak zostaje przy swoim zdaniu i twierdzi, że oboje wypowiedzieli się w magazynie, by pomóc zrozumieć, czym jest zespół Aspergera i pokazać rodzinom się z nim borykającym, że nie są z tym same.
- Mam nadzieję, że ta rozmowa pomoże chociaż jednej matce spośród setek zdesperowanych kobiet, które spotykam od kilkunastu lat w poradniach psychologicznych, wraz z ich cudownymi dzieciakami. ZA to nie choroba. To wyróżnienie – pisała na swoim profilu na Instagramie. A wy co o tym sądzicie?