Zamachowska nie zjawi się na pogrzebie Adamowicza. Oddała mu cześć w inny sposób
Monika Zamachowska opłakuje tragedię, do której doszło w Gdańsku. "Chcę wierzyć, że Pana śmierć, jak wszystko w życiu, była po coś" - napisała.
Cała Polska opłakuje śmierć Pawła Adamowicza. Pogrzeb prezydenta Gdańska odbędzie się w sobotę. Polityk spocznie w bazylice Mariackiej. Z pewnością tysiące osób będą chciały go pożegnać i oddać mu cześć. Pragnęła zrobić to też Monika Zamachowska. Dziennikarka nie da rady dotrzeć w ten dzień do Gdańska, ale zamieściła emocjonalny wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do Adamowicza. Wspominała okoliczności, w których było dane im się poznać.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Nie mogę być na pogrzebie, więc pożegnam się z Panem, Panie Prezydencie, chociaż w ten sposób. Naszych rozmów nigdy nie zapomnę. Przez cztery lata ścisłej współpracy z Panem, gdy służyłam Gdańskowi jako Ambasadorka Polskiego Bursztynu, nigdy nie złapałam Pana na najdrobniejszej choćby nieżyczliwości wobec kogokolwiek. Teraz chcę wierzyć, że Pana śmierć, jak wszystko w życiu, była po coś. Tylko jeszcze nie wiem po co - napisała na Instagramie.
Po śmierci Pawła Adamowicza w wielu miastach Polski zebrali się ludzie, by uczcić jego pamięć. Została też ogłoszona żałoba narodowa.
Wiadomo, że na pogrzebie zmarłego tragicznie prezydenta Gdańska zjawią się m.in. Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i szef Rady Europejskiej Donald Tusk.