Zamachowska żali się w tygodniku: "Boję się, że nie starczy nam na jedzenie"
[Galeria]
Dziennikarka coraz częściej udziela w mediach zaskakujących wywiadów. Tym razem poruszyła kwestie problemów finansowych swojej rodziny. Co wyznała?
Monika Zamachowska ma teraz na głowie dużo problemów. Prezenterka wraz ze swoim mężem bierze udział w walce o pieniądze z byłą żoną aktora, Aleksandrą Justą. Chodzi o 4 tys. zł zaległych alimentów, których domaga się od Zbigniewa Zamachowskiego komornik. Według ostatnich doniesień medialnych, zajęto pensję aktora, która wpłynęła na jego konto z Akademii Teatralnej. Do tej pory jednak nie została spłacona cała suma.
Dziennikarka pożaliła się w tygodniku na swój ciężki los. Co powiedziała?
Trudny okres
Kwota długu może sie powiększyć, ponieważ para nie ma z czego uregulować należności.
- Boję się, że pewnego dnia nie starczy nam na jedzenie. Praktycznie wszystko, co mamy wydajemy na zobowiązania finansowe Zbyszka i prawników, a zdarza się, że prosimy o pożyczki znajomych albo rodzinę. (...) Musieliśmy wynająć mój dom i przeprowadzić się do małego mieszkania Zbyszka. Całe życie podporządkowaliśmy spłacaniu alimentów - wyznała Zamachowska w "Na żywo".
Kiedyś było inaczej
Kilka lat temu sytuacja finansowa Zbigniewa Zamachowskiego była bardzo komfortowa. Podobnie wyglądało to u Moniki Zamachowskiej. Kiedy para zdecydowała się zaryzykować wszystko i związać się ze sobą, ich życie zmieniło się o 180 stopni. Aby szybko dostać rozwód aktor zgodził się płacić bardzo wysokie alimenty na czwórkę dzieci.
- Małżonka Zbyszka żądała 21 tys. zł miesięcznie, ale ostatecznie stanęło na 18 tys. zł - mówiła Monika.
Wówczas Zamachowski miał bardzo dobrą passę zawodową, ale po rozwodzie propozycje zawodowe nie napływały z taką częstotoliwością jak wcześniej. Sądownie gwiazdor wywalczył 14 tys. zł.
To nie pierwszy raz, kiedy Zamachowska pożaliła się na swoją trudną sytuację rodzinną.
Zamachowska o alimentach
W rozmowie z tygodnikiem Zamachowska zdradza też, że Zbigniew odbył poważną rozmowę z synem.
- Gdy w sierpniu br. Tomasz skończył 18 lat, odbył z ojcem poważną rozmowę. Zgodził się, by zamiast 4,5 tys. zł alimentów tata płacił mu 2,5 tys. zł tak jak każdemu dorosłemu dziecku. Po dwóch miesiącach mąż dostał pismo od komornika działającego w imieniu syna. Byliśmy załamani.
Warto dodać, że Zamachowski ma czwórkę dzieci. Gwiazdor nadal dyskutuje z synem o obniżenie tej kwoty.
Syn pod wpływem matki
Według "Na żywo" Zamachowski chce dojść do porozumienia z Tadeuszem i zaproponował mu kilka rozwiązań.
- Wie, że syn jest pod wpływem matki. Zaproponował mu przeprowadzkę do siebie albo wynajęcie oddzielnego mieszkania. Zbyszek nie chce, by Tadeusz stresował się konfliktem między nim i jego matką. Tym bardziej, że chłopak w maju 2018 r. zdaje maturę - zdradza informator tygodnika.
Poświęcenie dla rodziny
Monika Zamachowska zdecydowała się na pracę daleko od domu, aby uratować domowy budżet.
- Zdecydowałam się na kilka dni pracy w Chinach, tysiące kilometrów od domu. (...) Zbyszek jest najcudowniejszym mężem i ojcem. Nie pozwolę go zniszczyć, także finansowo - zdobyła się na szczere wyznanie.
Myślicie, że sytuacja finansowa Zamachowskich ulegnie poprawie?