"Zawsze wybierałem zołzy". Maleńczuk opowiada o swoich związkach i zdradach
[GALERIA]
Maciej Maleńczuk w najnowszej "Gali" wyznał, że jego małżeństwo nigdy nie było idealne. Przyznał również, że "polska kobieta dość dobrze znosi zdradę mężczyzny". Czy znowu powiedział za dużo?
Życie zaczyna się przed czterdziestką
Choć jest aktywny zawodowo od ponad 30 lat, życie nigdy go nie rozpieszczało. Dopiero bycie jurorem w "Idolu" rozwiązało wiele problemów, z którymi się borykał.
- Właściwie fajnie w moim życiu zaczęło się około czterdziestki, bo wtedy się ustabilizowała moja sytuacja finansowa. Wcześniej to cały czas po prostu była gonitwa i zwyczajna bida – powiedział Maleńczuk w rozmowie z "Galą".
Miłość nie zawsze jest dobra
Maleńczuk opowiedział również o swoich niełatwych relacjach z kobietami. Jak podkreślił, "zawsze wybierał zołzy". Choć jego związki nie były łatwe, kilka razy zakochiwał się na zabój. Jednak jak dodaje, miłość przeszkadza mu w procesie twórczym.
- To nie może być tak, że wychodzę na scenę, mam jakąś pamięciówę do zagrania na saksie, a głowę mam zajętą wyimaginowanym przez laskę problemem. I zamiast myśleć o graniu, myślę o niej albo o jakimś tam gościu… – dodał.
Mąż wart swojej żony
Muzyk twierdzi, że choć jest tolerancyjny wobec swojej żony, stale walczy z zazdrością. Wyznał również odważnie, że obydwoje mają na swoim sumieniu zdrady.
- Potrafiłem z rogami chodzić. Poroże zdobiło nas oboje. (…) W długich związkach po prostu każdy ma coś na sumieniu… Tylko kobiety rzadziej o tym mówią, ponieważ mężczyźni to bardzo źle znoszą. Natomiast mam wrażenie, że polska kobieta dość dobrze znosi zdradę mężczyzny - wspomina.
Idealny tata?
Maleńczuk odniósł się również do relacji ze swoimi trzema córkami. Nie ukrywa, że sprawdza się w roli ojca.
- (…) Nie jestem może najlepszym mężem, ale naprawdę jestem bardzo dobrym ojcem. Moim psim obowiązkiem jest zasilić konto. W ogóle od dzieci nic nie chcę. Ale w momencie, kiedy czegoś chcę, bo sytuacja życiowa tego wymaga, one wiedzą, że nie wydaję poleceń na próżno i że to nie są żarty - dodał. Znaliście go od tej strony?