Zbigniew Zamachowski: "mam to w d.... Głęboko w d...!"
None
Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski
Nazwisko Zamachowskiego do pewnego czasu pojawiało się w mediach jedynie w kontekście jego sukcesów zawodowych. Aktor ma pokaźną listę nagród honorujących jego talent, profesjonalizm i zaangażowanie. Jego nienaganny wizerunek sprawił, że artysta cieszył się przy tym szacunkiem i sympatią widzów.
Od tamtej pory jednak wiele się zmieniło. Wszystko przez związek z dziennikarką Moniką Richardson. Odkąd para ujawniła się ze swoim uczuciem, przez portale plotkarskie przelewa się rzeka informacji o ich życiu.
Monika nie ma problemu z tym, by na prawo i lewo opowiadać o swoim nowym związku. Wszyscy pamiętamy, jak w telewizji śniadaniowej wspominała o porannym seksie ze swoim nowym partnerem. Zupełnie inne podejście do publicznych wyznań ma Zbigniew, który stroni od tego typu wywiadów. Zdecydował się jednak udzielić go redakcji Wprost. Aktor nie przebierał w słowach!
Zbigniew Zamachowski
W najnowszym tygodniku Wprost Zbigniew Zamachowski po raz pierwszy skomentował medialne zamieszanie, jakie wywołał rozstaniem z Aleksandrą Justą i związkiem z Moniką Richardson. Aktor do tej pory stronił od tego typu zwierzeń. Widać jednak wyraźnie, że granica jego wytrzymałości została przekroczona.
- Jeszcze raz mówię, że mnie nie bardzo obchodzi, co o mnie piszą i mówią. Mogę dosadniej powiedzieć: mam to w d.... Głęboko w d...! - powiedział dziennikarce tygodnika.
Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski
W wywiadzie aktor przyznał, że zakochał się w Monice Richardson. Trudno mu jednak zrozumieć, skąd takie zainteresowanie jego prywatnym życiem. Podkreśla, że są to jego własne decyzje i komentarze obcych osób nie mają dla niego znaczenia.
- Zakochałem się, dokonałem takich wyborów i nikomu nic do tego. Więcej, będę robił to, co sam uznam za stosowne, kompletnie ignorując to, co się wokół dzieje, co o mnie piszą, mówią - czytamy w tygodniku.
Zamachowski wyznaje, że nie czyta portali plotkarskich. Dość często zdarza się to jednak Monice Richardson, która dzień zaczyna o przeczytania informacji na swój temat.
Martyna Wojciechowska
Zamachowski odnosi się również do osób, które odważyły się publicznie oceniać jego wybór. Przypominamy, że najostrzej aktora zaatakowała Martyna Wojciechowska. - Jak możemy dalej promować mężczyznę, który zostawił żonę i czwórkę dzieci? Powinien być skazany na banicję medialną - oceniała podróżniczka. Aprobaty nie usłyszał również od Wojciecha Malajkata czy Krystyny Jandy.
Oczywiście każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii, ale dziwię się ludziom, którzy wyrażają je tak ochoczo, niepytani w zasadzie - skomentował ich zachowanie Zamachowski.
Zbigniew Zamachowski
Podkreśla jednak, że mimo braku akceptacji jego nowego związku, nie czuje się z tego powodu szczególnie dotknięty. Krytykę natomiast przyjmuje z dystansem.
- Mówię pani, że nie budzę się rano oblany potem i nie myślę ze strachem, co o mnie ludzie powiedzą. Mam pięćdziesiąt parę lat...- mówi Zamachowski.
Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski
Oburza się jednak na stosowane przez paparazzi praktyki. - W tej chwili powiedzenie komuś, że nie wypada za kimś jeździć samochodem, ani robić mu zdjęć albo fotografować Marka Kondrata na jego prywatnej działce, pokazując jego lekką nadwagę, może spowodować u adresata co najwyżej śmiech. I to ironiczny. A ja uważam, że nic nie uprawnia do tego, żeby włazić komuś tak mocno w życie prywatne - ocenia na łamach Wprost.
Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski
Sam nie ma zamiaru chodzić ciemnymi ulicami i ukrywać się przed światem. -_ Ja naprawdę nie będę przebierał się za Indianina, ani nie będę udawał baby z chrustem, żeby pójść z Moniką do restauracji czy kina_ - mówi dziennikarce Wprost. Mimo zamieszania wokół swojej osoby, zamierza wieść spokojne życie.
Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski
W wywiadzie nie zabrakło słodkich słówek na temat nowej ukochanej. - Poza wszystkim jestem wdzięczny Monice za to, jak pomaga mi przebrnąć przez dość trudny czas rozstawania się z moim poprzednim życiem. To nie jest bagaż, który wiele kobiet zechciałoby przyjąć, czwórkę dzieci mam już przecież na zawsze- mówi Zamachowski.
Aktor nie wspomina przy tym o swojej byłe żonie, która została z "bagażem" i bez wsparcia ukochanej osoby...