Zbiórka na Teresę Budzisz-Krzyżanowską. Aktorka wymaga leczenia
Blisko 77-letnia Teresa Budzisz-Krzyżanowska nie jest w najlepszej formie. Anna Dymna, młodsza koleżanka po fachu, zdecydowała się pomóc artystce. Organizuje koncert charytatywny oraz licytację przedmiotów, które przekażą znane osoby.
Zebrane pieniądze mają zostać rozdysponowane na leczenie i rehabilitację aktorki, która przed laty miała wypadek samochodowy, a jego skutki odczuwa do dziś.
"Przez kilkadziesiąt lat walczyła z bólem, pogłębiającą się niepełnosprawnością, jednocześnie pracując na scenie i ucząc studentów. Jest wzorem aktorki, matki i… po prostu kochanego człowieka. Teraz potrzebuje naszej pomocy" - napisała Anna Dymna na facebookowym profilu swojej fundacji "Mimo Wszystko". Aktorka zadba o to, by impreza doszła do skutku, a zebranych funduszy było jak najwięcej.
W naszym studiu "pękło" 5 milionów! Zobacz reakcję organizatorki zbiórki
Wydarzenie odbędzie się już 10 lutego w Filharmonii Krakowskiej. Motto koncertu to "Jestem, bo jesteś". Swoją obecność zapowiedziały gwiazdy sceny muzycznej - Motion Trio oraz Leszek Możdżer. Bilety kosztują od 25 do 120 zł. "Podczas koncertu odbędzie się aukcja Magicznych Przedmiotów, przekazanych przez znanych i lubianych ze świata polityki, kultury i sportu" - czytamy na stronie imprezy. Niemal wszystkie bilety zostały już sprzedane!
Do udziału w aukcji charytatywnej zapraszają gwiazdy - Marcin Dorociński i Dorota Segda, którzy osobiście znają Budzisz-Krzyżanowską. Dorociński mówi o niej "pani profesor". - Jest prosta, zwyczajna, piękna. Pani profesor zawsze była ciepła, serdeczna, skromna, a jednocześnie inspirująca - mówi aktor, wspominając zajęcia z nauczycielką.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Podczas aukcji będzie można wylicytować, na przykład, długopis oraz notes ze szczytu G20, który odbył się w Argentynie w 2018 r., ofiarowane przez Donalda Tuska czy pióro Sheaffer od Cezarego Żaka.
Teresa Budzisz-Krzyżanowska grała w "Córce", "Wenecji", "Ono", "Faustynie", "Ziemi obiecanej". Ma na koncie mnóstwo ról teatralnych. Była Rachelą, a później Maryną w "Weselu", tytułowym bohaterem w "Hamlecie IV" Wajdy. Pomimo wielkiej kariery, gwiazda nigdy nie lubiła być w centrum uwagi.
W latach 90. uległa poważnemu wypadkowi, przeszła operację, rehabilitację, jeździła na wózku. Nie wiedziała, czy wróci do aktorstwa.
- (...) odzyskałam przytomność. Nie wiedziałam, że jestem już po operacji. Było mi bardzo zimno, czułam złamane nogi i wielki ból. Zamiast twarzy miałam "befsztyk". Ale kiedy zobaczyłam nad sobą zrozpaczone córki, powiedziałam: "Nie martwcie się, nic się nie stało. Będzie nawet lepiej, bo teraz już na pewno będę zawsze z wami. W tamtej chwili byłam przekonana, że nie wrócę na scenę, że to niemożliwe. Ale nie rozpaczałam. Nawet przestałam się martwić, co wcześniej miałam w zwyczaju. Zrozumiałam, że szczęściem jest samo życie, jakiekolwiek by było - mówiła w wywiadzie dla "Pani".