Złodziejska plaga w Hollywood. Tym razem ofiarą rabunku padła Kendall Jenner
[GALERIA]
Jedna z sióstr Kardashian, Kendall Jenner została okradziona. Jak informuje "Hollywood Life", celebrytka straciła biżuterię o wartości 200 tysięcy dolarów. Do zdarzenia doszło kilka dni temu, prawdopodobnie pod nieobecność Jennerki w domu, która dopiero wieczorem całkiem przypadkowo zorientowała się, że z jej sypialni zniknęły drogocenne błyskotki. Policja obecnie bada sprawę.
Akty wandalizmu i kradzieże wśród gwiazd stały się ostatnio istną plagą. Niedawno złodzieje okradli i zdewastowali dom Nicki Minaj, a jesienią 2016 roku Kim Kardashian została napadnięta w Paryżu. Czy to zbieg okoliczności, czy gwiazdy Hollywood powinny się zacząć bać?
Kim Kardashian
Kim Kardashian została obrabowana w wynajmowanym apartamencie w Paryżu w październiku 2016 roku. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że grupa uzbrojonych, przebranych za policjantów mężczyzn włamała się do jej mieszkania, groziła jej bronią i ukradła biżuterię wartą 11 milionów dolarów. Zdarzenie wywołało u celebrytki na tyle dużą traumę, że dla bezpieczeństwa swojego i swoich dzieci postanowiła na jakiś czas wycofać się z życia publicznego.
Policja wszczęła dochodzenie, ale długo nie przynosiło efektów. Choć pojawiło się nawet udostępnione przez anonimowego informatora nagranie, na którym było widać sprawców, jeszcze w grudniu prasa podawała, że śledztwo utknęło w martwym punkcie. Materiał mógł okazać się jednak bardzo pomocny. Policja zatrzymała 16 osób, które mogą być powiązane z obrabowaniem Kardashian. Okazało się, że wśród nich są dwaj kierowcy, którzy regularnie wozili jej rodzinę, gdy ta przebywała we Francji. Śledczy podejrzewają, że mogli oni podsłuchiwać prywatne rozmowy gwiazdy i przekazywać informacje wspólnikom.
- Jedna z próbek DNA pasowała do osoby, która była znana policji m.in. z powodu kradzieży - powiedzieli śledczy. Zatrzymani są weteranami przestępczego świata – mają od 50 do 72 lat. Wszyscy mają bogatą przeszłość kryminalną i są znani funkcjonariuszom.
Nicki Minaj
Kontrowersyjna piosenka padła ofiarą rabunku na początku 2017 roku. Według serwisu TMZ.com gwieździe muzyki pop skradziono biżuterię i inne cenne przedmioty o łącznej wartości 200 tys dolarów.
Prócz skradzionych przedmiotów wiele rzeczy zostało celowo zniszczonych. Wandale uszkodzili m.in. meble, obrazy i drogie perfumy, ucierpiały również ubrania Minaj, które zostały porozrywane na strzępy.
Policja bierze pod uwagę dwa motywy. Złodzieje prawdopodobnie szukali konkretnej rzeczy, kiedy nie mogli jej znaleźć, to w nerwach zniszczyli trudne do wyniesienia przedmioty. Drugie podejrzenie pada na kogoś, kto miał osobisty powód, żeby zemścić się na piosenkarce. Wskazuje na to fakt, że zniszczono przedmioty, które piosenkarka bardzo lubiła. Pojawiły się plotki, że być może jest to sprawka jej byłego chłopaka, rapera Meek Milla.
Alanis Morissette
Luty był również pechowym miesiącem dla Alanis Morissette, której posiadłość w Los Angeles padła łupem przestępców. Złodzieje podobno zabrali biżuterię wartą około dwóch milionów dolarów. W momencie rabunku piosenkarki nie było w domu.
Na razie artystka nie potwierdziła zdarzenia, ale według TMZ.com z posiadłości wokalistki zrabowano nie tylko biżuterię, ale również wiele innych przedmiotów. Śmiało można powiedzieć, że wokalistka ma ostatnią złą passę. Na początku roku informowaliśmy, że w latach 2010 - 2014 Alanis została okradziona przez swojego managera na ponad 5 milionów dolarów.
Joanna Racewicz
Również na naszym lokalnym podwórku w ostatnim czasie doszło do głośnego włamania. W połowie 2016 roku ofiarą rabunku padła dziennikarka Joanna Racewicz, która zamieściła w internecie poruszający wpis. Gwiazda telewizji opublikowała zdjęcia złodziei, którzy okradli jej dom i poprosiła internautów o pomoc.
Racewicz opisała sytuację, w której złodzieje ukradli z jej domu biżuterię, między innymi ślubną obrączkę z grawerem, która stanowiła bezcenną pamiątkę po Pawle Janeczku, który zginął w katastrofie lotniczej w Smoleńsku.
- Byli w moim domu, zabrali biżuterię, bezcenną dla mnie obrączkę z datą ślubu, sto innych rzeczy, wartościowych, ważnych, mniejsza z tym. Najgorsze, porażające i paraliżujące do szpiku kości - widział ich mój Syn. (...) Potem tłum ludzi, policja, odciski palców, strach, zanim go przytuliłam. Nie, nie chcę opisywać, co teraz czuje ośmioletni chłopiec i jak bardzo jest przerażony. Chcę mu powiedzieć: "Synku, jesteś bezpieczny, już nie wrócą" (pisownia oryginalna) - napisała na Facebooku.