"Złota dziesiątka". Teatr muzyczny na najwyższym poziomie [WYBÓR PANKA]
Odwiedziłem Broadway i West End, by przez pryzmat najlepszych teatrów muzycznych na świecie ocenić nasze krajowe produkcje. W 2023 roku obejrzałem tytuły wcześniej już przeze mnie i kolegów krytyków wyróżniane, a także premiery. I wyselekcjonowałem "złotą dziesiątkę".
Choć od lat nieprzerwanie mówi się o kryzysie (finansowym) polskiej kultury, to krajowe sceny muzyczne chcąc konkurować ze sobą, ich europejskimi i światowymi odpowiednikami, na nowe spektakle m.in. musicalowe przeznaczają coraz większe środki. Nie zawsze jest to jednak recepta na sukces.
Można stworzyć bowiem bardzo drogiego potworka, który zmęczy w teatrze nawet najbardziej wytrawnego konesera sztuki (takimi przykładami są: "West Side Story" z Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku, "Czarny Szekspir" Teatru Syrena w Warszawie czy "Dziewczyny z kalendarza" Teatru Muzycznego w Gdyni).
Nim przedstawię wyselekcjonowaną i rekomendowaną na 2024 rok "złotą dziesiątkę" krótko o kryteriach. Polecam wyłącznie spektakle dopracowane reżysersko, z dobrze dobraną, świetnie śpiewającą i grającą obsadą, z pomysłem na choreografię i scenografię. Wychodzę bowiem z założenia, że skoro ktoś już ma wydać niemałe pieniądze i zainwestować swój czas, powinien obejrzeć wyłącznie najlepsze produkcje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Dowbor o show "Nasz nowy dom", Miszczaku, synu, emeryturze i TVP. "Omijałam Woronicza"
"ZŁOTA DZIESIĄTKA 2024":
10. "Kopernik", reż. Jakub Szydłowski, Opera Krakowska (Kraków)
Mamy tu do czynienia nie tylko z ciekawym autorskim polskim musicalem (wg pomysłu dyrektora Opery Krakowskiej i dyrygenta Piotra Sułkowskiego), ale także udaną próbą pokazania losów jednego z najważniejszych Polaków w sposób przystępny. Inteligentnie poprowadzone libretto Ałbeny Grabowskiej, jak zwykle znakomite teksty piosenek Daniela Wyszogrodzkiego (ma na koncie mnóstwo tłumaczeń musicali i autorskich tekstów) i muzyka Tomasza Szymusia stanowią wspaniały fundament dla sukcesu tej produkcji.
Spektaklu, w którym niezwykle wyróżnia się talent Marcina Franca (Kopernik), Agnieszki Przekupień (Anna Schilling) i Damiana Aleksandra (Łukasz Watzenrode/Wydawca). Na deskach Opery Krakowskiej oglądamy osadzone w ramach historycznych życie Mikołaja Kopernika i okoliczności powstania dzieła wybitnego astronoma "O obrotach sfer niebieskich". Ale powodów, by obejrzeć to przedstawienie jest więcej.
9. "Koty", reż. Jakub Szydłowski, Teatr Rozrywki (Chorzów)
"Koty" to klasyczna perełka z londyńskiego West Endu i Broadwayu. Andrew Lloyd Webber skomponował wspaniałą muzykę parę dekad temu, by potem Teatr Muzyczny Roma w Warszawie (premiera 10 stycznia 2004 r.), aż w końcu Teatr Rozrywki w Chorzowie (premiera 27 kwietnia 2022 r.) pokazały swoje wersje. Ta z Rozrywki gwarantuje piękne emocje zbudowane dzięki precyzyjnej choreografii (Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka), udanej scenografii (Grzegorz Policiński), znakomitym tłumaczeniom piosenek (Daniel Wyszogrodzki) i dobrze dobranej obsadzie (m.in. Tomasz Jedz, Wioletta Białk i Karol Drozd).
Choć nie jest tak często grana, jak jej poprzedniczka w stolicy, warto na ten tytuł zapolować. Więcej o spektaklu w recenzji.
8. "Bulwar Zachodzącego Słońca", reż. Jacek Mikołajczyk, Opera Nova (Bydgoszcz)
Skrzy się tu od emocji. Jacek Mikołajczyk kocha i czuje musicale. Przy realizacji tego tytułu odnalazł się wspaniale. W efekcie już od września 2021 r. (premiera 18.09.2021 r.) oglądamy jeden z najlepszych muzycznych spektakli w Polsce.
Bydgoski "Bulwar…" to dopracowana scenografia Mariusza Napierały, znakomite kreacje aktorskie (Jolanta Litwin-Sarzyńska, Tomasz Bacajewski, Damian Aleksander, Tomasz Steciuk czy Karol Drozd) i świetna, porywająca interpretacja muzyczna Krzysztofa Herdzina. Perełka, po którą warto sięgnąć. Więcej informacji o spektaklu w recenzji.
7. "Tik, tik… BUM!", reż. Wojciech Kępczyński, Teatr Muzyczny Roma (Warszawa)
To jedna z najnowszych premier stołecznego prymusa – Teatru Muzycznego Roma. Dyrektor tej wiodącej polskiej sceny musicalowej Wojciech Kępczyński sięgnął po tytuł absolutnie w Polsce nieznany. Ba! Po musical, który nie ma w sobie ani jednego hitu.
"Tik, tik... BUM!" to pop-rockowy, kameralny musical na troje aktorów napisany w 1990 roku przez Jonathana Larsona (późniejszego autora "Rent", zdobywcy nagród Tony i Nagrody Pulitzera). Bohaterem fabuły jest obchodzący trzydzieste urodziny sfrustrowany kompozytor i autor, który bezskutecznie usiłuje zrobić karierę na Broadwayu.
"Tik, tik… BUM!" pokazywany od listopada 2023 r. (premiera 18.11.2023 r.) na Novej Scenie Teatru Muzycznego Roma ma jednak w sobie precyzyjną reżyserię, znakomitą muzykę poprowadzoną przez Jakuba Lubowicza, świetne, trafione i nacechowane emocjonalnym ładunkiem tłumaczenia Michała Wojnarowskiego i przede wszystkim znakomitą obsadę. To najlepsze przedstawienie w dorobku Marcina Franca (Jon), któremu wspaniale partnerują Piotr Janusz (Michael) i Maria Tyszkiewicz (Susan; wspaniała Scaramouche w musicalu "We Will Rock You"). To taka dobrze dopracowana pralina, której warto skosztować.
6. "Kombinat", reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Muzyczny (Poznań)
Co tu dużo pisać. To absolutny hit Teatru Muzycznego w Poznaniu, ale też w ogóle polskiego teatru muzycznego. Wojciech Kościelniak przygotował autorski musical na podstawie piosenek Grzegorza Ciechowskiego i zespołu Republika.
Choć to musical, po którym widz powinien oczekiwać raczej lekkiej i przyjemnej rozrywki, "Kombinat" to poważny manifest wolności. Pięknie wymyślony i zrealizowany spektakl o nas samych. W przedstawieniu świetne kreacje aktorskie Jakuba Brucheisera, Marcina Januszkiewicza, Anny Lasoty i Barbary Melzer. Więcej o spektaklu w recenzji.
5. "SIX", reż. Ewelina Adamska-Porczyk, Teatr Syrena (Warszawa)
Krótkie to i bardziej koncertowe show (godzina z hakiem). Ale nie można premierze Syreny odebrać wysokiej pozycji na liście najlepszych przedstawień muzycznych w Polsce. "SIX" to opowiedziana doskonałą choreografią historia żon kontrowersyjnego i doskonale znanego historii króla Anglii Króla Henryka VIII.
Mamy tu prawdziwe popisy taneczne i wokalne. Szczególnie za serce łapią świetne tłumaczenia Jacka Mikołajczyka i występy królowych, m.in. Marty Burdynowicz, liderki polskiej sceny musicalowej. Więcej informacji o spektaklu w recenzji.
4. "Zakonnica w przebraniu", reż. Jacek Mikołajczyk, Teatr Muzyczny (Poznań)
Któż nie zna filmu "Zakonnica w przebraniu" z 1992 roku z Whoopi Goldberg? A to właśnie na jego kanwie zbudowano musical, który opowiada historię barowej piosenkarki Deloris Van Cartier. Jest przypadkowym świadkiem morderstwa dokonanego przez jej kochanka. Ten postanawia ją zabić. W ramach pomocy oferowanej przez policję, główna bohaterka zostaje wysłana do klasztoru. Przełożona znajduje dla niej miejsce w zakonnym chórze. Deloris w krótkim czasie zostaje dyrygentem i wprowadza do zespołu nowego ducha.
W roli polskiej Whoopi Goldberg obsadzono Olgę Szomańską (gra na zmianę z Karoliną Trębacz i Dagmarą Rybak). Ta aktorka czuje się na scenie jak ryba w wodzie. Uwodzi widza, czaruje mocnym głosem i ma znakomite poczucie humoru. Jest lokomotywą przedstawienia, lśni. Na scenie towarzyszy jej równie świetna Barbara Melzer (na zmianę z Lucyną Winkel-Sobczak), gwiazda Teatru Muzycznego Roma, w ogóle doskonała aktorka musicalowa. W rytm takich hitów jak "Take Me To Heaven", "Raise Your Voice" oraz tytułowego "Sister Act" (wszystkie w polskiej wersji językowej autorstwa Jacka Mikołajczyka - który również wyreżyserował spektakl) z zegarmistrzowską precyzją porusza się zespół pod choreograficznym okiem Eweliny Adamskiej-Porczyk. "Zakonnica w przebraniu" nie pozostawia złudzeń - to sukces i spektakl, na który - mimo że premiera odbyła się 1 października 2016 roku - wciąż grzech nie pojechać.
3. "Piękna i Bestia", reż. Jerzy Jan Połoński, Teatr Muzyczny (Poznań)
To jedno z najpiękniejszych plastycznie przedstawień w Polsce. Na głównej, choć małej scenie Teatru Muzycznego w Poznaniu (premiera 25 lutego 2023 r.) udało się wyczarować zamczysko, karczmy i las (scenografia Anny Chadaj).
Mamy tu piękne i przemyślane kostiumy (Agata Uchman), czyste wokale, dopracowaną choreografię (Karol Drozd) i trafiająca do widzów w każdym wieku historię Belli i Bestii (w rolach głównych m.in. Urszula Laudańska, Karol Drozd i Rafał Szatan). Miłości, która przezwyciężyła czarną magię i złych ludzi. Punkt obowiązkowy, choć o bilety szalenie ciężko. Więcej informacji o spektaklu w recenzji.
2. "1989", reż. Katarzyna Szyngiera, Teatr Słowackiego (Kraków)
Można nie znać się na polityce, można nie kochać rapu, można ignorować postaci jak Wałęsa, Kwaśniewski, Jaruzelski. Ale nie można przejść obojętnie obok tego przedstawienia. To absolutny brylant w szkatule polskiej kultury. Walczący z "dobrą zmianą" Teatr Słowackiego wykrzesał z siebie niezwykłą energię, którą można obserwować w "1989" (premiera 2 grudnia 2022 r.). To polskie, autorskie i doskonałe przedstawienie o przejściu Polski z czasów kartek do czasów wolności.
To opowieść o trudnych wyborach, o znaczeniu słowa wolność i poważne ostrzeżenie dla wyborców dziś – by nie być obojętnym. Spektakl jest koprodukcją Słowackiego z Gdańskim Teatrem Szekspirowskim, do obejrzenia w Krakowie, Gdańsku, ale też w wielu innych miastach, gdzie ten tytuł wygrywa konkursy. Znakomita muzyka Andrzeja "Webbera" Mikosza, świetna reżyseria i kreacje aktorskie (Karolina Kazoń jako Danuta Wałęsa, Rafał Szumera jako Lech Wałęsa, Marcin Czarnik jako Jacek Kuroń czy Antek Sztaba jako m.in. młody Aleksander Kwaśniewski).
1. "We Will Rock You", reż. Wojciech Kępczyński, Teatr Muzyczny Roma (Warszawa)
And the Oscar Goes To… Teatr Muzyczny Roma przyzwyczaił już do swoich spektakularnych realizacji, ambitnych wyborów i świetnych wokalistów. Wojciech Kępczyński, który od dekad jest dyrektorem Romy, a także wyreżyserował ten hit z piosenkami Queen udowodnił ostatecznie, że jest po prostu w tym najlepszy. Na deskach przy Nowogrodzkiej w stolicy powstało dopracowane, nowoczesne, porywające muzyczne show z wspaniale przetłumaczonymi przez Michała Wojnarowskiego piosenkami Queen. "We Will Rock You" (premiera 15 kwietnia 2023 r.) to wysokiej jakości koncert w teatrze i doskonały teatr podczas koncertu.
Wśród obsady znalazło się wiele talentów, nie można tu nie wymienić wybitnie wybijających się: Marii Tyszkiewicz, Macieja Dybowskiego, Łukasza Zagrobelnego, Tomasza Steciuka, Kamila Franczaka i Małgorzaty Chruściel. "WWRY" to musical kompletny, wyrywający z foteli i dający pełną satysfakcję. A to dziś na tle tak wielu produkcji teatralnych wcale nie taka oczywistość. Więcej informacji o spektaklu w recenzji.
Jakub Panek, krytyk teatralny, dziennikarz i wydawca Wirtualnej Polski