"Złote myśli": Z kim Tomasz Ciachorowski chętnie poszedłby na randkę?
Tomasz Ciachorowski
W nowym cyklu wywiadów WP Gwiazdy zainspirowanym "Złotymi myślami", czyli zeszytami z pytaniami, ujawniającymi nasze sekrety, które krążyły po korytarzach szkół podstawowych w latach 90., postanowiliśmy poprosić o wpis jednego z najseksowniejszych polskich aktorów, Tomasza Ciachorowskiego.
Na co dzień artysta związany jest z Lubuskim Teatrem Dramatycznym w Zielonej Górze oraz stołecznym Teatrem Capitol. Szersza publiczność może go kojarzyć przede wszystkim z seriali takich jak "Pierwsza miłość", "Złotopolscy", "Majka" oraz "Misja Afganistan".
Urodzony w Gdańsku aktor specjalnie dla nas powrócił pamięcią do szkolnych lat i wypełnił kartkę w naszych gwiazdorskich "Złotych myślach". Co zdradził ulubieniec Polek? Jego odpowiedzi mogą was zaskoczyć. Sprawdźcie nasz wywiad!
Tomasz Ciachorowski
Tomasz Ciachorowski
3) Ulubione wspomnienie z dzieciństwa?
Wakacje w Chmielnie na Kaszubach. Upalny lipiec, lata osiemdziesiąte, ściana płowego zboża i my. Moi rodzice i niewiele starsze ode mnie siostry, spacerujemy z ogorzałymi i roześmianymi twarzami po rozległej, smaganej wiatrem równinie. W rzeczywistości ta sytuacja nie była tak pretensjonalnie udrapowana, ale w mojej pamięci pozostał jej poetycki powidok przypominający płótno Chełmońskiego.
Tomasz Ciachorowski
4) Opisz siebie trzema rzeczownikami i dlaczego takimi?
Raptus, ponieważ jestem, jak mi od ponad trzech dekad powtarza moja mama, w gorącej wodzie kąpany. Kiedy się do czegoś zapalę, trudno mnie od tego odwieść. Po drugie: utopista, bo na przekór nie dającym się zbyć racjonalnym przesłankom, uparcie wierzę w "happy end". I po trzecie: introwertyk – najlepiej czuje się zamknięty w swojej skorupce.
5) Twoja największa wada i zaleta?
Moją największą wadą, a jednocześnie zaletą jest moja przezorność. Często chroni mnie przed różnego rodzaju niebezpieczeństwami, ale jednocześnie jest buforem dystansującym mnie od innych. Trudno się do mnie tak naprawdę zbliżyć.
Tomasz Ciachorowski
6) Jakie cechy cenisz u ludzi?
Lubię otaczać się ludźmi, którzy nieustannie mnie inspirują. Cenię również osoby, które z dziecięcym entuzjazmem oddają się bez reszty swoim pasjom.
7) Twoja pierwsza praca? Jak ją wspominasz?
Studiując oceanotechnikę na Politechnice Gdańskiej przez jakiś czas pracowałem dorywczo w Filharmonii Bałtyckiej w Dziale Obsługi Widza. Mimo że nigdy nie byłem wielkim entuzjastą Bacha, Mozarta i im podobnych, to do dziś znam całkiem nieźle kanon muzyki klasycznej.
Tomasz Ciachorowski
8) Jakie trzy rzeczy zabrałbyś na bezludna wyspę?
Na bezludną wyspę zabrałbym w pierwszej kolejności siedmiotomową powieść "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta. To książka, której mógłbym oddać się wyłącznie w absolutnej samotności. Drugą rzeczą byłaby gitara. Mógłbym w końcu drzeć się wniebogłosy przy wygrywanym przeze mnie akompaniamencie, bez ryzyka okaleczenia mnie przez moich sąsiadów i domowników (popisy wokalne, jak twierdzą, podobno nie są moją mocną stroną). Po trzecie zabrałbym album ze zdjęciami moich bliskich. Są dla mnie tak wielką podporą, że nie umiałbym żyć, bez jakiegokolwiek wehikułu przenoszącego mnie do najważniejszych dla mnie ludzi i wspomnień.
Tomasz Ciachorowski
9) Twoja najzabawniejsza wpadka?
Moją specjalnością są niefortunne przejęzyczenia. Kiedyś podczas zdjęć do serialu "Majka" zamiast wygłosić kwestię "wpadła mi pani prosto pod koła" powiedziałem "wpadła mi pani prosto pod konia". Doprowadziłem tym samym do gwałtownej erupcji radości wśród całej ekipy. Do dziś, kiedy spotykamy się z kolegami z "Majki", wspominamy z rozbawieniem tę sytuację.
10) Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Zdaję sobie sprawę, że to co teraz wygłoszę brzmi małostkowo, ale nie potrafię wyobrazić sobie życia bez czekolady. Szczególnie w duecie z miętą. Jest dla mnie źródłem największych rozkoszy i stanowi antidotum na każdy cios jaki otrzymuję od czasu do czasu od życia.
Tomasz Ciachorowski
11) Jakie jest (Twoim zdaniem) Twoje największe osiągnięcie?
Z mniejszym lub większym powodzeniem uprawiam zawód, który sobie wyśniłem i który niezmiennie od 10 lat dostarcza mi ogromnej satysfakcji i tzw. "fanu". Wyzwania zawodowe traktuję zazwyczaj jak swego rodzaju grę, dzięki czemu rozpieszczam siedzące we mnie dziecko. Nie pozwala mi to zgorzknieć, pomimo nieuniknionych w tym zawodzie gorszych dni.
12) Z jaką postacią z bajki się utożsamiasz (i dlaczego)?
Przychodzi mi od razu na myśl Kaj z "Królowej śniegu". Chłopiec, w którego sercu tkwi odłamek magicznego lustra. Czuję się tak, kiedy czasem obezwładnia mnie apatia albo budzi się w mojej głowie sfora czarnych myśli.
13) Jakie jest Twoje ulubione danie?
Lista moich ulubionych dań wciąż ulega modyfikacjom, ponieważ mam bardzo kapryśne kubki smakowe. Obecnie na jej szczycie jest Pad Thai - sztandarowe danie kuchni tajskiej. Nie przepadam natomiast za podrobami, choć i od tego jest wyjątek. Wątróbka z malinami to jeden z moich ulubionych przysmaków.
Tomasz Ciachorowski
14) Książka czy film. Ulubiony film/książka?
Choć uczciwie przyznaję prym literaturze, to równie dużo czasu, który poświęcam czytaniu spędzam oglądając filmy i seriale. Z książek ostatnio uwiódł mnie Karpowicz i jego "Ości". Ulubiony film to niezmiennie od wielu lat "Milczenie owiec". Żaden inny nie odcisnął takiego piętna na mojej wyobraźni.
15) Jak wyglądała Twoja pierwsza randka?
Był to spacer po działkach z konfidencjonalnym pocałunkiem za garażem. Bez perspektyw na wspólną przyszłość i głębszą relację. Zapewne dlatego, że oboje uczęszczaliśmy wówczas do zerówki.
Tomasz Ciachorowski
16) Najbardziej absurdalna rzecz jaką ostatnio usłyszałeś na swój temat?
Bardzo często słyszę na swój temat sporo opinii, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Zazwyczaj mnie to bawi, czasem drażni, a są takie plotki, które najzwyczajniej sprawiają mi przykrość. Ostatnio rozbawiło mnie powtarzane z ust do ust pomówienie, jakobym wyglądał na 36 lat. Przecież to totalny absurd (śmiech).
17) Co sprawia Ci radość, a co denerwuje?
Bardzo bawi mnie slapstick. Być może odzywa się we mnie wtedy złośliwy chłystek, który cieszy się z ludzkich wypadków, ale sądzę, że winą za takie poczucie humoru należałoby raczej obarczyć mój wciąż żywy sentyment do Benny Hilla. Denerwuje mnie natomiast kiedy takie wypadki spotykają mnie. Zwykle jest to cała seria nieszczęść, które jak wiadomo chodzą parami. Wtedy naturalnie daleki jestem od śmiechu.
Tomasz Ciachorowski
18) Twoje największe marzenie?
Moje największe marzenie zostało ostatnio skwitowane przez zaprzyjaźnionego Włocha "banałem", ale niezrażony jego komentarzem, wciąż marzę o domku w Toskanii. Od kilku miesięcy uczę się zapalczywie języka włoskiego więc, kto wie, być może już nie długo to marzenie się ziści.
19) Z kim znanym najchętniej poszedłbyś na imprezę lub randkę?
Oddałbym wiele, żeby spędzić wieczór przy lampce wina z panią Kasią Nosowską. Chyba nikt inny nie miał na mnie takiego wpływu jak charyzmatyczna liderka zespołu Hey. Nie będzie wielką przesadą, jeżeli stwierdzę, że to jej teksty w znacznym stopniu ukształtowały moją wrażliwość i wciąż zasilają moją wyobraźnię.
20) Twój idol?
Oprócz wspomnianej wcześniej pani Nosowskiej ogromnym uwielbieniem darzę panią Krysię Sienkiewicz, z którą miałem przyjemność występować na jedynej scenie w spektaklu "Harold i Matylda". Pani Krysia to ikona estrady i teatru, a przy tym cudowna osoba, która z niegasnącą błyskotliwością i niestępionym humorem komentuje otaczającą nas rzeczywistość. Jednym spojrzeniem i uśmiechem potrafi rzucić na kolana kilkaset osób na widowni.