Zmarł ojciec Krzysztofa Hołowczyca
None
Krzysztof Hołowczyc
Ciężkie chwile w rodzinie kierowcy rajdowego. Krzysztof Hołowczyc powiadomił za pośrednictwem Facebooka, że jest pogrążony w żałobie po śmierci ojca. Ludwik Hołowczyc zmarł w szpitalu w Olsztynie. Miał 81 lat.
Sportowiec pożegnał ukochanego tatę, wspominając go na portalu społecznościowym.
Krzysztof Hołowczyc
Hołowczyc pierwsze sukcesy w rajdach zaczął odnosić w latach 90. Od tego czasu trzykrotnie uzyskiwał tytuł rajdowego mistrza Polski i raz mistrza Europy. Od kilku lat startuje w Rajdzie Dakar.
Okazuje się, że pasją do motoryzacji zaraził go właśnie ojciec.
Krzysztof Hołowczyc
Niestety odszedł mój Tata. Zawdzięczam mu bardzo wiele. To on mnie wychował i ukształtował na prawego człowieka. To on zaraził mnie samochodowym bakcylem. Posadził kilkuletniego malca na swoich kolanach w aucie i powiedział - teraz ty prowadzisz.. Potem latami przymykał oczy na moje szczeniackie wybryki, najpierw na motorowerach i motocyklach potem już samochodami. Udawał, że nie widzi pogiętych zderzaków i błotników, połamanych felg, potłuczonych szyb. W sytuacjach drastycznych był stanowczy, jak na ojca przystało, ale chyba bardziej jednak grał przed Mamą tę ojcowską dyscyplinę, bo zawsze czułem jego wsparcie we wszystkim, co robiłem ze swoim samochodowym szaleństwem - napisał na swoim profilu na Facebooku Hołowczyc.
Krzysztof Hołowczyc
Sportowiec cieszy się, że tata doczekał zajęcia przez niego trzeciego miejsca w Rajdzie Dakar.
Do końca kibicował wszystkim moim startom. Przed komputerem śledził każdy oes, bardzo to przeżywał. Wyjątkowo się ucieszył z mojego podium na Dakarze, a ja teraz bardzo się cieszę, że tego doczekał. Kochany Tatusiu, to podium dedykuję dziś Tobie... Odpoczywaj w pokoju... - zakończył wzruszający wpis.
Krzysztof Hołowczyc
Kilka dni przed śmiercią ojca, Hołowczyc prosił o oddawanie krwi dla niego. Niestety stan mężczyzny pogorszył się na tyle, że nic nie było w stanie pomóc.
Pogrzeb Ludwika Hołowczyca odbędzie się we wtorek w rodzinnym Olsztynie.