Znane panie odsłoniły biusty. Zwracają uwagę na temat tabu

Akcja, którą nagłaśniają gwiazdy, jest pomysłem aktywistek z topfreedom.pl, które sprzeciwiają się seksualizacji kobiecych piersi w codziennych sytuacjach, zwłaszcza podczas karmienia dzieci czy opalania się topless.

"Nie ma lepszych (męskich) i gorszych (damskich) torsów i tułowi. Odsłanianie piersi, gdy karmię dziecko jest legalne, normalne i potrzebne. Kąpanie się czy opalanie w samych gatkach jest legalne, normalne i przyjemne. Płeć i ilość tkanki tłuszczowej nie ma tu żadnego znaczenia" - napisała żona Macieja Stuhra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ewa Skibińska podkreśliła z kolei, że ewidentnym przykładem dyskryminacji kobiecych sutków jest praktyczne zastosowanie art. 140 kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.

"Czy rzeczywiście zdjęcie koszulki jest wciąż w Polsce 'nieobyczajnym wybrykiem'? I dlaczego dotyczy to tylko kobiet?" - pyta retorycznie aktorka.

Akcja wynika też z frustracji na absurdy działania mediów społecznościowych, na co zwróciła uwagę Paulina Holtz. "Miałam już z powodu nagich zdjęć kłopoty. Nagich, artystycznych zdjęć. Nie porno, nic wulgarnego. Ciało, po prostu. Niektóre konta na Instagramie największych muzeów na świecie zostały zbanowane za wrzucanie obrazów i rzeźb klasycznych, na których widać było kobiece brodawki. Paranoja!" - napisała.

"Algorytmy w internecie, jak wiecznie czuwający policjanci, wytropią każdy sutek" - dopisała Monika Dryl.

Do akcji dołączył właśnie jeden z męskich rodzynków. "Uwolnijmy piersi i torsy z niewoli fałszywej przyzwoitości" - zaapelował na Instagramie Andrzej Chyra.