Znani żegnają Zbigniewa Wodeckiego
Wśród gwiazd artysta miał wielu przyjaciół
Zgodnie z oczekiwaniami na ceremonii pogrzebowej Zbigniewa Wodeckiego w Bazylice Mariackiej pojawiły się tłumy. W ostatniej drodze muzykowi towarzyszyli fani, rodzina oraz przyjaciele. Na żałobnej mszy nie zabrakło sławnych osób. Wodecki był podziwiany i powszechnie lubiany. Dla wielu jego śmierć była ogromnym ciosem.
- Zbyszku Kochany, pękło mi serce. Dziękuję za Twój talent, wrażliwość, mądrość, poczucie humoru, za wzruszenia i wszystkie ciepłe słowa. Jestem wdzięczna, że mogłam Cię znać. Będziemy tęsknić okrutnie.. - napisała na swoim profilu na Instagramie Ola Kwaśniewska.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Bajor: Na koncerty ku pamięci Zbyszka Wodeckiego jest za wcześnie
Piotr Gąsowski
Alicja Majewska
Alicja Majewska i Zbigniew Wodecki przyjaźnili się i występowali wspólnie na scenie przez lata.
- Wielka wyrwa w naszym życiu, wielki artysta, człowiek nie do zastąpienia. Nie poradziłby sobie z tym, że nie mógłby wrócić do sprawności i zajmować się tym, co kochał - powiedziała artystka w rozmowie z WP.
Anna Popek
Na pogrzebie Zbigniewa Wodeckiego pojawiła się również Anna Popek.
Krzysztof Materna
- Ja tych wspomnień ze Zbyszkiem mam tysiące, ponieważ tak się złożyło, że pracowałem z nim prycza w pryczę przez 5 lat. Wyreżyserowałem pierwszy recital Zbyszka taki pełny, z orkiestrą. Potem wspólnie koncertowaliśmy z orkiestrą Zbyszka Górnego, a znałem go oczywiście z okresu studenckiego wtedy, kiedy kręciłem się koło Piwnicy pod Baranami, a Zbyszek był nadwornym skrzypkiem Ewy Demarczyk. Muszę powiedzieć, że - to jest oczywiście banał - wszyscy staramy się jak najserdeczniej wspominać zmarłych, bliskich i mówić o nich w samych superlatywach, ale ja chciałem zaakcentować, oprócz wielkiego talentu, wielkiego autorytetu muzycznego, jakim był Zbyszek dla wszystkich w branży muzycznej i estradowej, że był to człowiek nieskazitelny jeśli chodzi o atmosferę, którą w tej branży prowokował, wywoływał. Był przyjacielem wszystkich. Był osobą, która stała zawsze z daleka od wszelkiego rodzaju intryg, nigdy nikomu nie powiedział uwagi, która mogłaby kogoś zaboleć - a miał prawo do takich, bo wychowało się na nim parę pokoleń muzyków - powiedział w RMF FM Materna.
Magdalena Steczkowska
Na pogrzebie pojawiła się też Magdalena Steczkowska. Wokalistka ciężko przeżyła wiadomość o udarze i śmierci Wodeckiego.
Olaf Lubaszenko
W Bazylice Mariackiej pojawił się też Olaf Lubaszenko
Andrzej Zieliński, członek zespołu Skaldowie
Fotoreporterzy wychwycili również obecność muzyka, kompozytora i członka zespołu Skaldowie - Andrzeja Zielińskiego.
Krzysztof Piasecki
- Odszedł niezastąpiony artysta - tak Zbigniewa Wodeckiego wspominał na łamach Radia Szczecin jego przyjaciel i współpracownik Krzysztof Piasecki. - Oprócz tego, że był wybitnym artystą, to przede wszystkim był serdecznym człowiekiem. Miał poczucie humoru i niewiarygodny dystans. Był dobrym człowiekiem. Oprócz tego, że o nikim źle nie mówił, to pomagał - o czym nikt nie wie, bo się z tym nie afiszował - finansowo jakimś ludziom. Inna sprawa, że nie słyszałem, żeby ktoś o nim źle mówił, co nie jest takie powszechne w branży. Miał wielki talent, jednocześnie podbudowany wiedzą muzyczną, której wykonawcom nie zawsze wystarcza.
Jacek Wójcicki
- Często razem występujemy, zatem Zbyszek nieraz mnie zabiera, dostarczając mi chwil uroczych i momentów grozy. Bo Zbyszek, który jest mistrzem kierownicy, potrafi równocześnie włączyć golarkę, odebrać telefon, a jak trzeba, to i zajrzy do kalendarza, i wtedy ja muszę wrzucić mu trójkę. A siedzę zawsze koło niego, tonąc butami w pestkach słonecznika lub dyni, które Zbyszek lubi skubać podczas jazdy - wspominał przyjaciela Wójcicki w książce "Zbigniew Wodecki. Pszczoła, Bach i Skrzypce" Wacława Krupińskiego.