Znany ojciec i trudne dzieciństwo. Olga Frycz: "Nie znam go zbyt dobrze"
[Galeria]
W mediach społecznościowych Olga Frycz pochwaliła się wesołą nowiną. Gwiazda spodziewa się pierwszego dziecka. Jej partnerem od dłuższego czasu jest Grzegorz Sobieszek, trener i były zawodnik muay thai. Sportowiec jest starszy od aktorki o cztery lata, ale to nic w porównaniu do jej poprzedniego partnera. Frycz i Jacka Borcucha dzieliło 16 lat różnicy, ale Olga zawsze lubiła otaczać się starszymi partnerami. Wielu upatrywało przyczyny w niełatwej relacji z ojcem, Janem Fryczem.
Ojciec odradzał jej aktorstwo
Olga Frycz studiowała filmoznawstwo, bo jak sama wyznała w jednym z wywiadów, nie dostała się do żadnej szkoły aktorskiej. Występowaniem na scenie i w serialach zajęła się wbrew woli ojca, który nie do końca popierał ambicje córki. Okazało się nawet, że to on stał za oblaniem własnej córki na krakowskiej akademii.
- Nie chciał, żebym została aktorką, mówił, że dla kobiety to jest zawód podobny do prostytucji. To czekanie, czy ktoś cię zechce, negocjowanie stawki. Nie ma w tym piękna - opowiadała w "Twoim Stylu".
W czasie rozmowy wyznała, że nie ma takiego wsparcia od ojca, jak wielu myśli i oczekuje.
Brak wsparcia
Każdy nowy projekt jest dla artysty wielkim przeżyciem. W najważniejszych momentach mogą liczyć na swoją rodzinę i przyjaciół. Olga jednak nie ma takiego szczęścia, a jej ojciec podchodzi bardzo sceptycznie do pracy, którą wykonuje.
- Nie wiem, czy jest ze mnie zadowolony, bo nie chwali. Śmieszne, gdy ktoś czasem mówi, że tata załatwia mi role. On nie jest typem ojca zakochanego w córce, który robi wszystko, by ułatwić jej życie. Nie przeżywa moich premier, ogląda film po jakimś czasie. Gdy jestem na planie, pojawia się czasem myśl, że ojciec będzie to widział. Wtedy się spinam.
To nie jest jednak jedyny powód konfliktu Olgi z ojcem.
Porzucił rodzinę
Olga Frycz nie może wybaczyć ojcu, że zostawił jej mamę oraz ją i rodzeństwo dla innej kobiety. Aktorka ma wielki żal do ojca o to, co stało się wiele lat temu.
- Z ojcem zawsze miałam trudne relacje. Nie mogłam mu wybaczyć, że nas zostawił. Zbyt dobrze go nie znam. Wyprowadził się, gdy byłam mała i rzadko się widywaliśmy - mówiła w jednym z wywiadów.
Jan Frycz odszedł do innej kobiety, kiedy Olga miała 9 lat. Choć była dzieckiem musiała mamie pomóc utrzymać rodzinę. Właśnie dlatego wraz z rodzeństwem dorabiała w Telwizji Kraków.
- Zajmowaliśmy się sobą nawzajem. Ja młodszymi braćmi Michałem i Wojtkiem, a starszy Antek nami wszystkimi. Byliśmy "klaskaczami". Siadaliśmy w ławkach i za każde dwie godziny klaskania dostawaliśmy pieniądze. Później szliśmy do supermarketu i robiliśmy zakupy na cały tydzień - wspominała.
Nowa rola
Dzisiaj relacje Olgi Frycz i Jana Frycza są poprawne. Aktorka wybaczyła ojcu, a ten próbuje wynagrodzić córce stracony czas. Teraz, kiedy gwiazda spodziewa się pierwszego dziecka z pewnością potrzebuje dużo wsparcia od bliskich. Czy Jan Frycz wykaże się jako ojciec i dziadek? Przekonamy się niebawem.