Zoe Kravitz zaszalała z sukienką. Dekolt na plecach sięgał odrobinę za daleko

Zoe Kravitz pojawiła się na "czerwonym dywanie" i wszystkie oczy skierowały się na nią. Ale dopiero, gdy się odwróciła. Na pierwszy rzut oka aktorka przyszła na imprezę "Vanity Fair" ubrana bardzo skromnie. I choć widać było, że pod białą sukienkę nie założyła bielizny, minimalistyczny look nie był wulgarny. Wręcz przeciwnie. Sukienka z golfem, długimi rękawami, spływająca po szczupłej figurze filigranowej aktorki aż do ziemi, prezentowała się nadzwyczaj elegancko.

I wtedy Kravitz stanęła bokiem, a oczom wszystkich ukazał się gigantyczny dekolt na plecach. Był tak głęboki, że pokazywał nie tylko smukłe plecy gwiazdy, ale dużo więcej. Sięgał bowiem aż do pośladków.

Kreacja to dzieło domu mody Saint Lauren. Zoe sukienkę uzupełniła kolczykami, kilkoma pierścionkami i czarnymi szpilkami odsłaniającymi palce. Miała upięte włosy i makijaż wyglądający bardzo naturalnie. Krótka grzywka dodała gwieździe dziewczęcego uroku.

Jak wam się podoba?