Żona Boba Sageta wspomniała go w niezwykły sposób. Trudno się nie wzruszyć

Śmierć Boba Sageta, ulubieńca Ameryki, wstrząsnęła nie tylko jego rodziną i bliskimi, ale także fanami na całym świecie. Aktor "Pełnej chaty" był w trakcie trasy ze swoim programem komediowym. "Jestem szczęśliwie uzależniony od tego" - komentował na dwa dni przed śmiercią. Zmarł 9 stycznia w wieku 65 lat w swoim pokoju hotelowym w Ritz-Carlton w Orlando.

Koroner nie stwierdził w organizmie śladów alkoholu czy narkotyków. Wykluczono także udział osób trzecich. Oficjalnie podaje się, że Saget miał uderzyć się czymś w tył głowy, zbagatelizować to i pójść spać.

17 maja 2022 r. aktor obchodziłby 66. urodziny. Kelly Rizzo postanowiła uczcić pamięć męża, publikując na Instagramie wspólne zdjęcia i nagrania z zeszłorocznego wypadu do Meksyku, gdzie świętowali swoje urodziny (Rizzo obchodzi urodziny 19 maja). Dodała także wzruszający opis.

"Ta ostatnia wycieczka była tak wyjątkowa. Oboje świętowaliśmy siebie nawzajem w tak wielkim stylu. Nigdy nie wiadomo, kiedy coś będzie ‘ostatni raz’. Ale jestem wdzięczna, że obdarzyliśmy go miłością, na którą zasługuje" – napisała wdowa po komiku.

"Modlę się, aby mógł zobaczyć całą miłość, którą już dziś otrzymuje z całego świata. Kochanie, wszyscy kochają cię tak mocno. Wszyscy chcą, żebyś wiedział, jak ważny i wyjątkowy jesteś w tym szczególnym dniu. Wszyscy cię świętujemy. Jesteś jedyny w swoim rodzaju i z pewnością sprawiłeś, że mój świat się kręci. Kocham cię ponad wszystko i tęsknię za tobą w każdej minucie. Twoje dziewczynki i ja będziemy się dziś mocno trzymać razem. I wiem, że chciałbyś, abym dziś wieczorem wypiła martini, więc tak zrobię. Wszystkiego najlepszego kochanie" – czytamy.