Żona Witolda Pyrkosza wspomina aktora. "Dostałam telefon ze szpitala. Nie było mnie przy nim"
[GALERIA]
Wiadomość o śmierci Witolda Pyrkosza wstrząsnęła jego bliskimi i fanami. Żona aktora nie może znaleźć sobie miejsca, po tym, jak trzy ostanie tygodnie czuwała w szpitalu przy mężu. Spędzili ze sobą 54 lata bez ani jednego kryzysu. Jak przyznała w rozmowie z "Super Expressem", gdy odchodził, nie było jej przy nim. Jak radzi sobie ze stratą?
- Musiałam pozałatwiać te wszystkie pogrzebowe formalności. Od proboszcza, przez cmentarz. Ja nie wiem, co ja teraz zrobię. Najchętniej tobym się położyła obok męża i żeby nas razem pochowali. Ja się wykończę. Długo to nie potrwa - zdradziła