Trwa ładowanie...

Żonie Sławomira puściły nerwy. Wdała się w dyskusję z fanami

Spotkanie idola z fanami często wiąże się z ogromem emocji, niestety, nie zawsze tych pozytywnych. Czasami i artystom puszczają nerwy.

Żonie Sławomira puściły nerwy. Wdała się w dyskusję z fanamiŹródło: East News
d1vb7vq
d1vb7vq

Sławomir dzięki swoim rock polowym hitom zyskał wielką popularność i wdarł się na szczyty list przebojów. Jednak wraz z coraz większą liczbą fanów, wzrastają też ich oczekiwania. Słuchacze chcieliby mieć ulubionego wykonawcę na "wyłączność", a na jego występy nieraz czekają długimi tygodniami. Gdy nadchodzi dzień wyczekiwanego koncertu, czasami zdarza się że… czar pryska, a nieprzewidziane problemy techniczne czy opóźnienia wywołują spore rozczarowanie publiczności.

- A miało być tak pięknie. Właśnie wróciłam z koncertu w Wolsztynie. Koncert zapowiedziany był na 20.30. O godz. 21.30 jeszcze Sławomira nie było....., 10 minut później jest. Wyczekany. Wytęskniony. Wcześniej kilka razy wygwizdany przez niezadowolonych fanów. No i cóż zaczęło się. Repertuar super, śpiew na żywo, niestety nagłośnienie do d... Mimo wielkiego entuzjazmu i przejechanych kilometrów niestety wracam do domu zawiedziona – pisze zawiedziona fanka (zachowano oryginalną pisownię).

- Ponad godzinne spóźnienie na koncert nie pozwala mi na wystawienie lepszej opinii. Ludzie z rodzinami czekali na występ, sama z ciekawości się wybrałam i nigdy więcej. Szanujmy swój czas i fanów... – wtóruje jej kolejna.

Facebook.com
Źródło: Facebook.com

Takich wpisów jest więcej, ale Sławomir i Kajra pokazują na każdym kroku, że chcą być w stałym kontakcie z fanami, więc starają się wyjść naprzeciw krytyce i wyjaśnić wielbicielom, że rozczarowanie słuchaczy jest ostatnią rzeczą, której by chcieli.

d1vb7vq

- Cześć tu Kajra. To nie do nas niestety. Organizator wiedział że gramy we Wrześni. Nie przygotował się ani na trasę dojazdową, ani paraliż komunikacyjny (nie pomyślał że będzie 15 tys ludzi - stąd za słabe nagłośnienie ). Robiliśmy co w naszej mocy. Nie rozerwiemy się niestety. Mogliśmy nie zagrać. I pewnie byłoby lepiej – pisała żona Sławomira w jednym z komentarzy.

Zawiedzeni fani często jednak nie dopuszczają możliwości, że opóźnienia czy nieprzewidziane niedogodności na koncertach nie wynikają ze złej woli artystów, a występujący na podobne "wpadki" nie mają wpływu. Nieraz zdarza się, że mocno wyrażają swoje niezadowolenie, pisząc na fanpage'ach zespołów. Wtedy nerwy potrafią puścić też gwiazdom. Tak właśnie było w przypadku Kajry, która zdecydowała się odpowiedzieć na komentarz jednej z fanek. - Niestety po długim oczekiwaniu na gwiazdę wróciłam do domu bez obejrzenia koncertu w Wolsztynie. Koncert miał rozpocząć się o 20.30 a rozpoczął się ponad godzinę później. Mam nadzieję że inne koncerty są punktualnie – napisała internautka.

Facebook.com
Źródło: Facebook.com

- Kiedy jest czas - jesteśmy dla ludzi ile się da. Niestety - dasz palec - zeżrą z głową" - pisze wzburzona i sugeruje ludziom, by byli bardziej wyrozumiali dla swojego idola, tym bardziej że zdarza mu się grać dwa koncerty dziennie. Do tego musi rozdawać autografy! – pisała wzburzona w komentarzu.
- Nikogo nie obchodzi, że Sławomir jest zmęczony - musi odpocząć - bo dalsza trasa i masa koncertów. Wejdź na scenę - zaśpiewaj dwa pełne koncerty pod rząd, potem staraj się zadowolić wszystkich i rób tysiące zdjęć - zapraszam. I tak 7 dni w tygodniu" - dodała.

d1vb7vq

Odniosła się także do zarzutu odnośnie repertuaru, że śpiewają... piosenki dla dzieci. - Fasolki są w naszym repertuarze od początku - nie były z myślą dla dzieci - tylko dla naszego targetu - tak jak i Megiera. Jesteśmy zaskoczeni, że dzieciaki tak nas pokochały - bardzo nam miło - ale te dzieci mają rodziców - którzy w bezmyślny sposób mimo naszych setek próśb nawet dzieciom uszu - słuchawkami wytłumiającymi nie chronią. Wiesz, jak przykro patrzeć ze sceny, jak dzieciaki się męczą? Albo jak zmuszają dzieci do zdjęć, które płaczą i nie chcą? Chamstwo czy głupota? Wszystkich nie zadowolisz. I dzięki Bogu – podsumowała. Ostry komentarz co prawda zniknął z Facebooka, ale trudno się dziwić żonie Sławomira, że puściły jej nerwy. Oboje starają się sprawić przyjemność fanom, ale nie potrafią przewidzieć każdej nieprzyjemnej okoliczności. Artystom życzymy więc więcej cierpliwości, a fanom - wyrozumiałości i udanych koncertów.

d1vb7vq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vb7vq