Związek Łapickiej i Olbrychskiego to materiał na film. Miłość, zdrady, ale nie nienawiść
Łapicką i Olbrychskiego łączyła niesamowita więź
Andrzej Saramonowicz i Karolina Korwin-Piotrowska napisali o śmierci Zuzanny Łapickiej. Informacja szybko obiegła internautów. Ogromny szok. Łapicka od dawna chorowała na nowotwór. W tej walce wspierał ją Daniel Olbrychski, były mąż. Z Zuzanną łączyła go nietypowa - ktoś powie - więź. Choć rozwiedli się, a Zuzanna pisała o ich wspólnym życiu, nie miał jej tego za złe.
Walka o życie
Zuzanna Łapicka-Olbrychska poważnie zachorowała w 2016 roku. Choć ich rozstanie było bolesne dla gwiazdora, to bardzo przejął się stanem zdrowia byłej partnerki. – Daniel jest wstrząśnięty, stale myśli o Zuzannie i ich córce Weronice, która pracuje jako projektantka mody w Nowym Jorku – mówił "Na żywo" znajomy aktora.
Mąż nieidealny
Kiedy Olbrychski zobaczył ją po raz pierwszy, stracił dla niej głowę. Córka Andrzeja Łapickiego była nie tylko ładna, ale również błyskotliwa i inteligentna. Para w 1978 roku zdecydowała się na ślub, a w 1982 roku na świat przyszła ich córka Weronika.
Kiedy wprowadzono stan wojenny, aktor przebywał w Paryżu, pracując nad nowym filmem Andrzeja Wajdy. Podjął wówczas trudną decyzję o pozostaniu we Francji. Żona zaryzykowała dobrze zapowiadającą się karierę w TVP i dołączyła do męża. Niestety po jakimś czasie Olbrychski wdał się w romans.
Pierwsza w rodzinie
Daniel poznał w pracy niemiecką aktorkę Barbarę Sukovą. Niebawem kobieta urodziła syna Victora. Zuzanna nie była w stanie zaakceptować zdrady i w 1988 roku podjęła decyzję o rozwodzie.
- Mama tolerowała niewierności mojego ojca, wychodziła z założenia, że skoro wyszła za mąż za najprzystojniejszego aktora w Polsce, to jakieś koszty muszą być. (...) Myślałam, że wychodząc za mąż za Kmicica, też temu podołam. Ale okazało się, że koszty są dla mnie za duże. Jako pierwsza od pokoleń w naszej rodzinie przerwałam sztafetę kobiet zbyt tolerancyjnych. Czułam, że rozwodzę się za siebie, za mamę, za babcię i za prababcię. I to dodało mi siły. Jak już raz zrzuciłam te stalowe buty, to wiedziałam, że więcej do nich nie wrócę - mówiła jakiś czasu temu w wywiadzie dla magazynu "VIVA!".
A Andrzej Łapicki w swoich dziennikach zapisał: "Tydzień nerwów, bo Zuzia wnosi o rozwód. Daniel przesadził z artystką niemiecką Sukovą, która zadzwoniła do Zuzi z pytaniem, czy D. jej powiedział o nich. D. nie powiedział, bo jest tchórz, ale za to Zuzia się dowiedziała, że aż do tego stopnia. Bolesne to i nerwy szarpiące".
Na ratunek
Po kilku latach Łapicka wybaczyła zdradę Olbrychskiemu, a ich relacje były bardzo dobre. Jako szefowa redakcji rozrywki i oprawy TVP wspierała byłego męża i wielokrotnie pomagała mu w karierze.
– Zuzanna poleca Daniela producentom filmów i seriali. Uważa, że jest wybitnym aktorem i zawsze o nim pamięta, gdy konstruowana jest obsada nowego projektu – wspominał pracownik Telewizji Polskiej w rozmowie z "Na żywo".
Podobno uratowała mu również skórę, kiedy został zatrzymany za jazdę po pijaku. Plotkowano wówczas, że producenci "Klanu" chcieli usunąć postać Arkadiusza, w którego wcielał się aktor. Na szczęście była żona zainterweniowała i sprawa rozeszła się po kościach.
Nieocenione wsparcie
Ostatnio głośno było też o książce Łapickiej "Dodaj do znajomych". Autorka szczerze opisała swój burzliwy związek z Danielem Olbrychskim. Córka Andrzeja Łapickiego zdradziła, że o zdradach męża powiedział jej Andrzej Żuławski.
W książce Zuzanna pisała: - Widziałam, że Anouk Aimée nie odrywa oczu od Daniela, więc by uniknąć tej krępującej sytuacji, poszłam zatańczyć ze Skolimowskim, o co Daniel, swoim zwyczajem, natychmiast zrobił mi awanturę. Rok po tej kolacji Daniel znalazł się w Paryżu, adoracja Anouk Aimée sięgnęła zenitu, bo żona z dzieckiem uziemiona w Polsce, czyli sytuacja wymarzona.
Choć zdradziła wiele tajemnic aktora, ten do końca ją wspierał.