Matt Damon przyznał, że jego sukces to w dużej mierze zasługa szczęścia.
Aktor cieszy się nie tylko z ról, które otrzymywał przez lata, ale i z tych, których nie dostał.
- Lubię sobie wmawiać, że to dzięki własnym wyborom osiągnąłem sukces, ale tak naprawdę mam sporo szczęścia - tłumaczy Damon. - Pamiętam, jak w danych momentach życia czegoś bardzo pragnąłem. Dziś cieszę się, że moje marzenia się nie spełniły, bo lepiej na tym wyszedłem. Przypominam sobie przesłuchania, na jakie chodziłem jako 20-latek i jestem szczęśliwy, że nie otrzymałem tamtych ról. Dzięki Bogu.
Od 15 kwietnia polscy widzowie będą mogli podziwiać Matta Damona w thrillerze "Medium" Clinta Eastwooda.
(KSo)
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski