Życie Kingi Dudy wcale nie jest kolorowe. Płaci wysoką cenę za bycie "prezydencką córką"

Kinga Duda znalazła się w czwórce najlepszych studentów Prawa Amerykańskiego. Spodziewano się, że dziewczyna pojawi się na spotkaniu z prezydentem Donaldem Trumpem i Melanią Trump. Niestety, nie przyszła. Córka prezydenta została też zaproszona na wyjątkowy bal z księżną Kate i księciem Williamem, na którym również się nie zjawiła. Dlaczego?

To Agata Duda zaproponowała córce, aby wycofała się z medialnego świata po tym, jak zaczęły się pojawiać negatywne komentarze na temat Kingi. W mediach rozpisywano się również o życiu towarzyskim studentki i śledzono każdy jej krok.

Aby zachować trochę prywatności, Kinga Duda nie zdecydowała się na przeprowadzkę do Warszawy po tym, jak Andrzej Duda został prezydentem. To właśnie tam kończy studia i ma swoich przyjaciół.

Magazyn "Rewia" podaje, że Kinga Duda nie najlepiej dogaduje się z rówieśnikami.

- Kinga zmaga się z niechęcią rówieśników. Są studenci, którzy robią jej po kryjomu zdjęcia, kiedy pali papierosy. Sprzedają je do gazet. Jeszcze inni przez internet wysyłają jej listy z pogróżkami. Na szczęście nad Kingą czuwa BOR (funkcjonariusze biegają z nią nawet po parku). Ona sama zaś postanowiła pokazać, że się nie boi - czytamy.

Agata Duda woli odwiedzać córkę w Krakowie, gdzie mają trochę więcej prywatności niż w Warszawie. Prezydentowa uwielbia też jeździć z córką na zagraniczne zakupy. Wówczas mają okazję spędzić ze sobą chwilę czasu.

W tym roku Kinga Duda zrezygnowała też z wakacji z rodzicami w Juracie. Wszystko przez natarczywych paparazzi. Dziewczyna chce zachować prywatność swoją i swojego chłopaka, z którym spotyka się od dłuższego czasu.