Podejrzewano go o alkoholizm, cierpiał na chorobę psychiczną. Grechuta nie miał łatwego życia
14 lat temu, 9 października 2006 r., zmarł Marek Grechuta. Artysta zapłacił wysoką cenę za swoją popularność, a do tego przez niemal całe życie walczył z chorobą psychiczną.
Marek Grechuta przyszedł na świat 10 grudnia 1945 r. Przez wielu określanym był mianem artysty wybitnego. Popularność zdobył jako kompozytor, poeta uzdolniony malarsko, zafascynowany filozofią piosenkarz. Do tego był bardzo mocno związany z kinem, które cenił sobie już od najmłodszych lat. Sam miał na koncie dwa aktorskie epizody – jeden z nich u samego Andrzeja Wajdy, którego Grechuta wyjątkowo poważał.
We wczesnym wieku bardzo mocno przeżył rozstanie swoich rodziców. W czasach licealnych samemu zaczął marzyć o wielkiej miłości na całe życie i przez kilka lat był przekonany, że ją odnalazł. Będąc w szkole średniej, Grechuta zakochał się w dwa lata młodszej Halinie Marmurowskiej. Jego wybranka uchodziła za bardzo urodziwą dziewczynę, budząca szacunek wśród rówieśników.
Po ukończeniu liceum Grechuta udał się na studia architektoniczne do Krakowa, natomiast jego partnerka zdecydowała się na medycynę w Lublinie. Po pewnym czasie Halina postanowiła rozstać się z Markiem, co dla niego było prawdziwą klęską życiową. Właśnie wtedy po raz pierwszy u artysty pojawiły się objawy choroby afektywnej dwubiegunowej, która towarzyszyła mu do końca jego dni.
ZOBACZ TAKŻE: Mariah Carey otwarcie o swojej dwubiegunowości
Na życiu Grechuty zaciążyły dwie osobiste tragedie. W marcu 1999 roku jego ukochany 27-letni syn Łukasz wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Zrozpaczeni rodzice wyznaczyli nagrodę pieniężną za jakąkolwiek informację o pobycie Łukasza, zatrudnili detektywa, pojawili się w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".
Ucieczka syna miała ogromny wpływ na stan Grechuty, ale już wcześniej muzyk znacznie podupadł na zdrowiu. Jego choroba afektywna dwubiegunowa coraz silnej dawała się we znaki. Artyście przepisano silne leki, które miały wpływ na jego wygląd i zachowanie – stawał się coraz słabszy, stracił pewność siebie, trząsł się na scenie i stracił głos; zamiast śpiewać, recytował swoje utwory. To z kolei zrodziło plotki, że muzyk jest alkoholikiem – nieprawdziwe, gdyż Grechuta stronił od mocnych trunków.