Aaron Carter w szpitalu. Z jego zdrowiem psychicznym coraz gorzej
Aaron Carter, znany amerykański wokalista znowu podupadł na zdrowiu. Tym razem sytuacja jest naprawdę dramatyczna – muzyk trafił do szpitala po napadzie psychotycznym.
Dwa miesiące temu Aaron Carter zdobył się na osobiste wyznanie w jednym z programów rozrywkowych. Gwiazdor przyznał, że od lat zmaga się z chorobami psychicznymi – lekarze mieli stwierdzić u muzyka schizofrenię, stany lękowe oraz osobowość mnogą. Mężczyzna przyjmuje wiele leków, które mają działanie antydepresyjne, uspokajające i przeciwpsychotyczne.
ZOBACZ TEŻ: Nagrody Peoples Choice: tak wyglądają kulisy czerwonego dywanu
Jednak w ciągu ostatnich kilku tygodni stan zdrowia Aarona Cartera znacznie się pogorszył, a fani mają powód do zmartwień. Starszy brat, Nick (jeden z członków popularnego w latach 90. boys bandu Backstreet Boys) wystosował wobec wokalisty sądowy zakaz zbliżania się. 31-latek wielokrotnie groził jego ciężarnej żonie. Carter na forum publicznym oskarżył również swoją siostrę o gwałt. Do aktów seksualnych miało dochodzić, kiedy artysta był dzieckiem.
Sytuacja jest dramatyczna, co potwierdza tylko ostatnie zdjęcie, które Aaron Carter umieścił na swoim profilu instagramowym. Widzimy na nim muzyka śpiącego w szpitalnym łóżku. Artysta podpisał ujęcie słowami: "Mamusia się tobą zaopiekuje".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Mamy nadzieję, że 31-latek otrzyma pomoc i szybko wróci do zdrowia.