Trwa ładowanie...

Ada Śledź zachwyca. Czerwone bikini uwydatniło atuty

Ada Śledź z pierwszej edycji "Love Island" od początku zachwycała swoim ciałem. Dość często mieliśmy okazję widzieć ją na ekranie w samym bikini. Widok ten nikomu się jednak nie znudził - wręcz przeciwnie!

Ada Śledź zachwyca. Czerwone bikini uwydatniło atutyŹródło: Instagram.com
duqumal
duqumal

Ada Śledź to jedna z bardziej kontrowersyjnych uczestniczek show "Love Island. Wyspa miłości". Często zmieniała obiekt swojego zainteresowania, a sposób jej bycia jednych przyciągał, innych odpychał. I choć znaczna część widzów programu była poirytowana zachowaniem Ady w każdym kolejnym odcinku programu, to gdy dziewczyna odpadła, w internecie rozpętała się dyskusja. Dziewczyna wprowadzała nieco zamętu do domu uczestników, przez co program stawał się zdecydowanie ciekawszy.

Ada Śledź była jedną z tych postaci w pierwszej edycji programu, od której wręcz biła pewność siebie i swojego ciała. Nic w tym dziwnego - młoda celebrytka ma świetne ciało i piękną twarz. Naprawdę miło patrzyło się na nią na ekranie.

Choć po programie Ada Śledź zmuszona była pójść do normalnej pracy, wciąż znajduje czas na wypoczynek oraz dla swoich fanów. W jej przypadku obie te rzeczy się łączą - gwiazda programu, ku uciesze obserwatorów, wrzuca do sieci wiele prywatnych zdjęć. W ostatnim czasie wyjechała na wakacje, tak więc oczywiście na jej instagramowym profilu musiały pojawić się fotki w bikini.

Trzeba przyznać, że figurę Ada Śledź ma naprawdę nieziemską. Czerwone bikini tylko to podkreśliło. Duży biust, płaski brzuch, wcięcie w talii, zgrabna pupa i długie nogi - czego można chcieć więcej? Fani celebrytki również są pod wrażeniem. "Petarda!" - ten komentarz podsumowuje wszystkie pozostałe.

Najśmieszniejsze wypowiedzi uczestników "Love Island"

A czy na Was Ada Śledź również wywiera tak ogromne wrażenie?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
duqumal
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duqumal