Koronawirus dał mu się we znaki. Gwiazdor "Rodzinka.pl" musiał zamknąć bar
Adam Ziółkowski, gwiazdor "Rodzinka.pl", bardzo poważnie odczuł skutki pandemii koronawirusa. Młody aktor został zmuszony do zamknięcia swojego baru.
Każdy obywatel, mniej lub bardziej, odczuwa skutki pandemii koronawirusa. Z początkiem marca polski rząd zamknął wszystkie bary, restauracje, kawiarnie i lokale gastronomiczne. Niektóre z nich próbowały ratować się poprzez dowóz posiłków, niestety nie u każdego restauratora zdało to egzamin. W takiej sytuacji znalazł się m.in. bar "Rykowisko", należący do Adama Zdrójkowskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Adam Zdrójkowski żegna się z planem Rodzinka.pl
Adam Zdrójkowski zdobył popularność, występując w serialu "Rodzinka.pl". Prowadził także kilka programów rozrywkowych na antenie Telewizji Polskiej. Gwiazdor postanowił zainwestować zarobione pieniądze i został współwłaścicielem jednej z warszawskich knajp. Lokal cieszył się ogromnym zainteresowaniem na imprezowej mapie stolicy, niestety obecny kryzys wywołany pandemią koronawirusa przyczynił się do ogromnych strat. Z tego powodu Zdrójkowski musiał zamknąć swój bar, o czym poinformował za pośrednictwem Instagrama.
"Kochani! Z przykrością oznajmiamy, że historia Rykowiska, które znamy, kończy się właśnie w tym momencie. Niestety, pomimo ogromnego zaangażowania naszej #RykoFamilii, która wykręciła niewiarygodne sumy na zrzutce charytatywnej i pomimo imania się zadań z zupełnie dla nas nowej dziedziny, jaką były #RykoWynosy, musimy się pożegnać - przynajmniej na jakiś czas" - napisał aktor.
"Sytuacja związana z obowiązującymi obostrzeniami jest bardzo niepewna i my ze swojej strony nie mogliśmy podjąć tak ogromnego ryzyka, operując bardzo dużymi środkami, które w pewnej części pochodziły od Was. Nie moglibyśmy pozwolić na to, by dalej postępująca choroba zmusiła nas do tego kroku za miesiąc, nie pozwalając nam wtedy nawet na zwrot przeznaczonych przez Was wpłat. To są takie chwile, kiedy mocną kreską należy oddzielić sentyment od rozumu" - dodał.
Właściciele "Rykowiska" zadeklarowali, że zamierzają oddać zebrane pieniądze wszystkim osobom, które dorzuciły się do zbiórki.