Agata Kulesza nie stawiła się na sprawie rozwodowej. Zeznawała Katarzyna Nosowska
11 lipca odbyła się kolejna sprawa rozwodowa Agaty Kuleszy i jej męża. Na sali sąd przesłuchał siostrę aktorki i przyjaciółkę, Katarzynę Nosowską.
W małżeństwie Agaty Kuleszy od dawna nie działo się dorze. Okazało się, że gwiazda założyła nawet Niebieską Kartę i szukała pomocy u specjalistów. W końcu postanowiła ułożyć sobie życie na nowo i złożyła wniosek o rozwód z orzeczeniem o winie męża. On odwdzięczył się jej tym samym.
11 lipca odbyło się już kolejne posiedzenie sądu. Agata Kulesza nie stawiła się na rozprawie. Według relacji "Super Expressu" mąż gwiazdy był w doskonałym humorze i chętnie rozmawiał z mediami. O Kuleszy mówił "powódka".
ZOBACZ: Nowa miłość Agaty Kuleszy: "Było widać, że jest wyluzowana i dobrze się czuje u boku nowego partnera"
- Trudno jest żałować róż, gdy płoną lasy. Duchowo czuję się wdowcem. Nieszczęśliwym człowiekiem nie jestem. Jestem zrujnowany i rozmontowany nerwowo. Uwolniłem się w lutym 2018 r., wyrwałem się. Zostałem zrujnowany przez jej działania nękające - wyznał w rozmowie z tabloidem.
Mężczyzna opowiedział też o tym, jak pracuje się z żoną na planie "Rodzinki.pl".
- Kiedy powódka jest na planie, ja jestem odsuwany od zdjęć. Nie można nawet powiedzieć, że się mijamy. Po prostu się nie widujemy.
Jak informuje tabloid, sąd przesłuchał na ostatniej rozprawie Katarzynę Nosowską, z którą gwiazda przyjaźni się od wielu lat oraz siostrę "powódki', Magdę. Obie panie zeznawały ponad godzinę. W trakcie zeznań sąd zrobił kilkuminutowe przerwy.
- Dziękuję ci, dziękuję Madziu! – powiedział mąż Kuleszy z uśmiechem na ustach do siostry aktorki.
Po zakończeniu rozprawy partner gwiazdy powiedział, że to nie koniec batalii sądowej i że zakończenie sprawy nie nastąpi prędko.
- Myślę, że rozstrzygnięcie sprawy nie nastąpi wcześniej jak w grudniu - dodał.