Agata Passent o relacjach z Agnieszką Osiecką: "Mama wybierała alkohol, nie mnie"
Agata Passent, jedyne dziecko Agnieszki Osieckiej, nigdy nie ukrywała, że jej relacja z matką nie należała do najłatwiejszych. Po wielu latach ostatecznie postanowiła jej wybaczyć.
O Agnieszce Osieckiej zrobiło się znowu głośno za sprawą serialu TVP poświęconemu życiu artystki. W "Osieckiej" w główną rolę wcielają się Eliza Rycembel (młoda Osiecka) i Magdalena Popławska (starsza Osiecka). Produkcja budzi spore zainteresowanie, bo wiele postaci ważnych w życiu Osieckiej, które widzimy na ekranie, cały czas są wśród nas - jak Maryla Rodowicz, Daniel Passent, Olga Lipińska czy Hanna Bakuła.
Głos w sprawie Osieckiej zabrała Agata Passent. Jakiś czas temu w rozmowie z "Gazetą Wyborcza" córka poetki opowiedziała o trudnych relacjach z matką. Szczególny problem stanowił alkoholizm artystki.
- Zaczęło się od tego, że była osobą towarzyską. Nie lubiła samotności. Ciągle się bawiła, wychodziła do znajomych. I często - alkohol. (...) Potem przez całe lata była na okrągło w stanie podchmielenia. Długo potrafiła to kontrolować, w końcu kontrolę straciła. Pamiętam uroczystość na zakończenie swoich studiów. Koledzy, ich rodzice, mama z tatą, pełna sala. Prosiłam ją: "Nie pij chociaż dzisiaj". "Dobrze, córeczko, nie ma sprawy". A potem się upiła, wszyscy widzieli. Wiecznie te cholerne niespełnione obietnice - wyznała Passent.
- Była matką dochodzącą. Tym bardziej kontakty z nią chciałam celebrować, było to dla mnie święto. A ona w to święto się spóźniała, zawalała. Czułam się jako dziecko podwójnie odtrącona. Pierwsze odtrącenie - że nie chciała ze mną mieszkać. Drugie - że nawet jako mama dochodząca wybierała alkohol, nie mnie - dodała z przykrością.
ZOBACZ TAKŻE: Czego nie pokazał serial o Osieckiej?
Dzięki terapii dla DDA (Dorosłych Dzieci Alkoholików) Agata Passent ostatecznie była w stanie wybaczyć matce i zaczęła postrzegać swoje dzieciństwo pod zupełnie innym kątem.
- Odkrywam jej niezwykłość cały czas. Ciągle mnie czymś zaskakuje. (...) Ta niezwykłość doskwierała mi w dzieciństwie, bo każdy chce mieć taką mamę normalną, zwykłą, taką "bardziej udomowioną". Zauważyłam jej genialność chyba dopiero w liceum, jak zaczęłam się bardziej wsłuchiwać w jej teksty, czytać je, bywać na "Białej bluzce" - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Prawnej".