Agnieszka Kaczorowska dziwi się rodzicom. "Zdjęcie w pieluszce może przekreślić karierę"
Agnieszka Kaczorowska niedawno świętowała pierwsze urodziny córki. Gwiazda od początku dba o prywatność dziecka, nie pokazuje twarzy Emilki i dziwi się, dlaczego inni rodzice przekraczają pod tym względem kolejne granice.
Kaczorowska wrzuciła kolejne fotki z Emilią, na których córeczka ma tradycyjnie zasłoniętą główkę. Młoda mama robi to "głównie ze względów bezpieczeństwa i poszanowania jej wizerunku". A dziś zadaję sobie pytanie: "czy rodzice wstawiający zdjęcia prawie nagich dzieci nie myślą o konsekwencjach? W internecie nic nie ginie, a jak ktoś nie ma prywatnego profilu to już w ogóle..." – podkreśliła gwiazda.
Wiesława Kwiatek zostanie aktorką. Wiemy, w jakich produkcjach zagra!
"Ja rozumiem, że jest lato, mamy upały. Natomiast gdzie poszanowanie intymności Maluszków?" – pyta Kaczorowska, która uważa, że takie zdjęcia mogą, po pierwsze, wpaść w niepowołane ręce i zostać wykorzystane przez złych ludzi. A po drugie, "mogą kiedyś spowodować wyzwiska w szkole, gdy rówieśnicy będą chcieli dopiec".
"Przecież takie zdjęcie to naruszenie praw małego człowieka, który owszem, na razie może jeszcze nie potrafi mówić, ale jak już stanie się dorosły, może poczuć ze coś zostało mu zabrane. Może Wasz Skarb będzie chciał pracować na takim stanowisku, że zdjęcie w samej pieluszce pod jego nazwiskiem zamknie mu drogę do rozwoju, kariery?" – kontynuuje Kaczorowska.
Młoda mama nie rozumie, dlaczego rodzice uczą swoje dzieci, że w zachowaniu obowiązują pewne granice. Że dziewczynki nie mogą podnosić spódniczek, a chłopcy zdejmować przy wszystkich spodek. "A jak są niemowlakami, to wrzucają ich prawie nagie zdjęcia!".
Kaczorowska zdradziła, że czy to na plaży, na basenie czy w ogrodzie, Emisia zawsze ma na sobie kostium kąpielowy. "Golaskiem może być w domu, przy rodzicach, sama ze sobą. Niech poznaje swoje ciało, ale wtedy, kiedy jest w pełni bezpieczna".
Trwa ładowanie wpisu: instagram