Agnieszka Wosińska o stracie męża: "Miłość nie umiera nigdy"
Agnieszka Wosińska dała się poznać szerszej publiczności dzięki roli zakonnicy Doroty Lubicz w "Klanie". Pod koniec ubiegłego roku aktorkę spotkała wielka tragedia. Serialowa gwiazda pożegnała męża, Pawła "Kelnera" Rozwadowskiego.
Choć Agnieszka Wosińska w swojej karierze zagrała w kilkudziesięciu produkcjach, to większość widzów kojarzy ją niemal wyłącznie z rolą w serialu "Klan". Jako zawsze służąca pomocą zakonnica Dorota pojawiała się na ekranie przez parę lat. Odkąd odeszła z telenoweli publiczność całkowicie o niej zapomniała. Mimo że nie zrezygnowała z gry w serialach, coraz rzadziej można było ją oglądać w telewizji.
Rezygnacja z roli otworzyła przed Wosińską wiele nowych drzwi. Dzięki temu aktorka dała się poznać jako anestezjolog w "Diagnozie" czy teściowa Macieja Musiała w "Rodzince.pl". W życiu prywatnym mogła pochwalić się mężem, Pawłem "Kelnerem" Rozwadowskim, który był znanym muzykiem, i synem Mateuszem, którego urodziła w 2007 r.
Niestety pod koniec ubiegłego roku w życiu Wosińskiej doszło do tragedii. 11 października 2020 r. z powodu nowotworu zmarł mąż aktorki Paweł Rozwadowski, wokalista i autor tekstów, członek takich zespołów jak Izrael czy Deuter. Gwiazda "Klanu" nadal nie może pogodzić się z utratą ukochanego.
- Cóż, planowaliśmy wspólną jesień życia, a dane nam było tylko szczęśliwe babie lato. Choroba zaatakowała z ukrycia. Pomyślcie o nim ciepło. Czuję, że Paweł jeszcze tutaj jest - napisała w mediach społecznościowych.
- Z całego serca pragnęłabym przeżyć jeszcze raz te 284 dni, gdy mogłam być blisko Pawła. Wspominam naszego zeszłorocznego sylwestra. Wiem, że nigdy miłość nie umiera, a śmierć nie ma nic do gadania - dodała.