Aleksandra Hamkało zachwyca sylwetką
W ubiegłym roku Aleksandra Hamkało potwierdziła, że oczekuje na przyjście na świat drugiego dziecka. Na początku lutego aktorka ogłosiła, że jej rodzina powiększyła się. 33-latka pokazała na Instagramie zdjęcie z noworodkiem, które podpisała: "Mam Cię!". Fani Hamkało bardzo chwalili jej sylwetkę po porodzie. Wielu z nich pisało, że aktorka wygląda świetnie i udało się jej wrócić do formy sprzed ciąży. Przez dłuższy czas serialowa gwiazda nie komentowała tych zachwytów. Ostatecznie przerwała jednak milczenie.
Aleksandra Hamkało dała się poznać szerszej publiczności dzięki roli Emilii w filmie Barbary Białowąs "Big Love". Po sukcesie produkcji dołączyła do obsady serialu "Na dobre i na złe", gdzie do dziś wciela się w postać Julii Burskiej. Od 2012 r. jest żoną Filipa Kalinowskiego. Razem wychowują 4-letnią córkę Jagnę.
Udało się jej pokonać depresję
Aktorka bardzo aktywnie udziela się w mediach społecznościowych. Bardzo często publikuje posty na Instagramie, gdzie ostatnio zdobyła się na szczerość. 33-lata opowiedziała m.in. o swoich zmaganiach z depresją. "To był mega trudny czas, jeden z epizodów depresyjnych. Przede mną był długi czas terapii i wychodzenia z naprawdę ciemnego miejsca w życiu. Ale było warto. Było warto na maksa!" – pisała wówczas Hamkało.
Aktorka przerwała milczenie
Aleksandra Hamkało odpowiedziała na publikacje o powrocie do formy sprzed ciąży. Korzystając z okazji, zdobyła się na kilka słów szczerości.
"Wiem, że figura po porodzie to temat nad wyraz nośny i bardzo doceniam, że Wy docenicie moje fizis po powiciu potomka. Obawiam się jednak, że określenie 'wróciła do formy' jest mocno na wyrost – mam to w planach, owszem, ale dopiero gdy uda mi się jogę przyprawić siłownią, czyli podejrzewam, że nie wcześniej niż za jakieś pół roku albo i rok. Teraz to ja jestem po prostu chuda" - napisała aktorka.
"Po prostu tak mam, jestem mała"
Zaznaczyła, że wpływ na jej figurę mają zdrowy styl życia, sport oraz geny. Dodała jednak, że wciąż będzie musiała zapracować na swoją wymarzoną sylwetkę.
"Dziękuję za wszystkie komplementy i nie tylko. LONG STORY SHORT – ja po prostu tak mam – jestem mała. Malutka i z zasady szczupła. I tak – na pewno nie bez wpływu jest to, że wkręcona jestem na stówę w zdrowe gotowanie i na pewno nie bez wpływu jest to, że uwielbiam sport, ale tak serio, to myślę, że wciąż zdecydowaną większość roboty robią mi tak zwane DARY LOSU. Czyli po prostu już tak mam. I tak – to miłe, że jak mam ochotę na pączucha, to go wcinam. Ale oprócz tego to nie koniec roboty. Bo fajny kształt człowieka moim zdaniem ZUPEŁNIE NIE równa się chudość. I ja też, uwierzcie mi, będę musiała wykonać robotę, która pozwoli mi na te fajne kształty zapracować" - wyjaśniła Hamkało.