Aktorowi grozi dożywocie. Wypłynęło upiorne zdjęcie
Rona Jeremy'ego oskarża się, że w latach 2014-19 dopuścił się szeregu brutalnych gwałtów. Do sieci wypłynęło niepokojące zdjęcie aktora.
Serwis TZM dotarł do zdjęcia, jakie policjanci zrobili 67-letniej legendzie filmów dla dorosłych tuż po przeczytaniu mu zarzutów. Wywołuje ono ciarki, zwłaszcza jeśli mamy w pamięci, o co oskarża się aktora.
Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
W latach 2014-2019 miał on zgwałcić kilka kobiet na terenie Zachodniego Hollywood. Pod koniec czerwca Jeremy usłyszał 8 zarzutów, w tym m.in. pobicia na tle seksualnym, gwałtu i wymuszenie penetracji obcym przedmiotem.
Oskarżyciel zażądał ponad 6 mln dol. kaucji. Jeśli wszystkie zarzuty zostaną udowodnione, aktorowi grozi nawet dożywocie.
Kiedy o sprawie zrobiło się głośno, na policję w Los Angeles zgłosiło się kolejnych 25 domniemanych ofiar aktora, które oskarżają go o obłapianie i gwałty.
Ron Jeremy nie przyznaje się do winy. Tuż po tym, jak usłyszał zarzuty, na jego Twitterze pojawił się następujący wpis: "Jestem niewinny wszystkich oskarżeń. Nie mogę się doczekać, gdy udowodnię moją niewinność w sądzie! Dziękuję wszystkim za wsparcie".
Termin kolejnej rozprawy sędzia wyznaczył na 31 sierpnia.
W ciągu swej kilkudziesięcioletniej kariery Ron Jeremy zagrał w ponad 1500 filmach, pojawiając się na planach także "normalnych" produkcji. Grał również w teledyskach, miał swój program, a także markę alkoholi. Na całym świecie aktor traktowany był do tej pory jako ikona popkultury.
Trwa ładowanie wpisu: twitter