Alyssa Milano chce zlikwidować policję. Chyba że grozi jej niebezpieczeństwo
Do niecodziennego zdarzenia doszło na luksusowym osiedlu Bell Canyon, gdzie mieszka aktorka głosząca hasła typu: "Przerwać finansowanie policji". Pod jej dom zajechało kilka radiowozów i wezwano policyjny śmigłowiec, bo w okolicy grasował uzbrojony mężczyzna.
Alyssa Milano jest jedną z wielu amerykańskich gwiazd, które popierają ruch Black Lives Matter i głoszą związane z nim hasło "Defund the Police". Aktorka znana w Polsce z serialu "Czarodziejki" nie widzi jednak problemu, by w razie potrzeby prosić służby mundurowe o pomoc.
Jak podaje Fox News, w zeszłą niedzielę pod dom aktorki zajechało siedem radiowozów, jednostka K-9, wóz straży pożarnej, a na niebie krążył policyjny śmigłowiec. Służby odpowiedziały na alarm jednego z sąsiadów Milano. Ona sama twierdzi, że nie wykręciła numeru 911. Policja ma jednak nagranie rozmowy z mężem aktorki, który dopytywał, kiedy funkcjonariusze zajmą się podejrzanym mężczyzną krążącym w pobliżu ich posiadłości.
Magda z "Rolnika" krytykowana przez widzów
- To był mężczyzna ubrany na czarno, chodził po lesie między naszymi domami z bronią w ręku – mówiła Milano.
Okazało się, że sprawcą całego zamieszania był myśliwy uzbrojony w wiatrówkę, który polował na wiewiórki. Kiedy zorientował się, że radiowozy i śmigłowiec znalazły się tam z jego powodu, sam zadzwonił na policję i przeprosił za całą sytuację.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Alyssa Milano mieszka na luksusowym osiedlu Bell Canyon (San Fernando Valley, Kalifornia) razem z mężem i dwójką dzieci w wieku 6 i 9 lat. Posiadłość o powierzchni 750 m2 kupili w 2001 r. za 2,5 mln dol. Jeden z sąsiadów ostro skrytykował aktorkę po niedzielnym zajściu, mówiąc gazetom, że Milano "może sobie tweetować #DefundThePolice, ponieważ mieszka za bramą na zamkniętym osiedlu. I wie, że policja przyjdzie ją uratować".
- Ale co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy nie mają tego luksusu i mieszkają w niebezpiecznych dzielnicach? Najwyraźniej jej to nie obchodzi – dodał sąsiad w rozmowie z "Daily Mail".
Milano odpowiedziała na te kontrowersje w oficjalnym oświadczeniu. Dziękowała ludziom szeryfa i zapewniła, że będzie wspierać takie działanie policji.