Andrzej Chyra o ojcostwie. "Wiedziałem, że to będzie dla mnie jak chleb z masłem"
[GALERIA]
Andrzej Chyra należy do grona gwiazd, które nie dzielą się swoją prywatnością z mediami. Aktor omija celebryckie imprezy szerokim łukiem, nie sposób spotkać go także na ściankach. Do niedawna jego nazwisko pojawiało się w mediach wyłącznie w kontekście hulaszczego trybu życia, związku z Magdaleną Cielecką oraz licznych osiągnięć zawodowych. Jakiś czas temu życie aktora jednak diametralnie się zmieniło. Został ojcem. W najnowszym wywiadzie z "Vivą!" po raz pierwszy opowiedział o tym, jak czuje się w roli taty.
Jego życie się zmieniło
W 2013 r. na planie jednego z filmów Chyra poznał swoją obecną partnerkę. Związek pary okazał się bardzo poważny, a w lipcu 2015 r. na świat przyszedł ich syn Tadeusz. To pierwsze dziecko 55-letniego aktora. Czy ojcostwo zmieniło Chyrę? Jego znajomi twierdzą, że bardzo. I rzeczywiście. Artysta dojrzał do tej roli i dziś nie wyobraża sobie życia bez syna u boku.
- Kiedy mój ojciec zobaczył mnie pierwszy raz z Tadziem, który miał trzy miesiące, popatrzył na mnie jak na ducha. Nie wiem, co wywołało w nim taki popłoch, bo nigdy nie bałem się o to, jakim będę ojcem. Wiedziałem, że to będzie dla mnie jak chleb z masłem - powiedział w najnowszej rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Bywa szczęśliwy
Chyra nie lubi, gdy mówi się o nim, że jest szczęśliwy. Woli określenie "bywa szczęśliwy". Dzięki temu docenia każdą małą radość, jaka spotyka go w życiu.
- Kiedy nie boli mnie noga, a jak zaboli to myślę, jaki ja byłem szczęśliwy, kiedy mnie nie bolała... Gdy wyjeżdżamy we dwóch z Tadkiem w taką naszą męską podróż i kiedy patrzę na mojego syna, który jest beztroski, szczęśliwy. To samo przeżywa Paulina, kiedy bawi się z Tadkiem, a jest w tym bezkonkurencyjna, albo kiedy odbieramy go od dziadków, a on może się przytulić do rodziców, to można się rozpłynąć ze szczęścia - podsumował na łamach "Vivy!".