Bardzo mocne słowa. Andrzej Chyra nie gryzie się w język
Andrzej Chyra nie ukrywa swojej antypatii wobec PiS i obaw wobec rządowej polityki zwłaszcza wobec UE. Na instagramowym profilu aktora gorzkie słowa padły jednak nie tyle pod adresem polityków, ile własnego środowiska.
W sobotę gala finałowa 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, na której poznamy tegorocznych zwycięzców najważniejszych nagród filmowych w Polsce. Wygląda jednak na to, że Andrzej Chyra nie tyle czeka na nazwiska laureatów, co na wyraźny gest protestu przeciwko polityce PiS artystycznego środowiska.
"Jeśli ten festiwal się skończy bez żadnego słowa artystów o tym, że prawo jest w dupie, a zaraz wszyscy tam trafimy, jak się damy wykopać z UE, to na koniec wystosuje im wszystkim 🖕" - napisał na Instagramie, załączając zdjęcie z wymownym gestem.
ZOBACZ TEŻ: Premiery polskich filmów w 2021 roku
Chyra, którego już w październiku zobaczymy m.in. w kolejnej części "Wesela" Wojciecha Smarzowskiego, nie ukrywa rozczarowania dzisiejszą postawą twórców, którą tak opisuje:
"Kiedyś Festiwal był areną dla twórców, którzy manifestowali swoją niezależność i poglądy. Dziś wszyscy się chowają za filmami i chcą tylko mówić o sztuce, producenci, bo się boją o kasę na następne filmy. Nie wprost, ale stoją na straży budżetów, więc milcząco proszą SHUT UP" - stwierdza Chyra.
Zdaniem aktora polityka rządu Zjednoczonej Prawicy wyprowadza Polskę z UE. Jak jednak zauważa ze smutkiem, ta coraz bardziej realna wizja nie wywołuje większych emocji ani wśród obywateli, ani twórców. "Nikt tam o tym nawet nie szeptał" - ubolewa Chyra, przypominając, że Bruksela nie będzie walczyć o przyszłość naszego kraju w strukturach wspólnoty - musimy zrobić to sami.
"Tylko obywatelski sprzeciw na ulicach w wielkiej masie pokaże, czy jeszcze chcemy Unii & ***** ***" - kwituje Andrzej Chyra.