Andrzej Piaseczny śpiewa o "nim". "To jest piosenka o mnie"
Piasek był gościem audycji "Z na punkcie muzyki" w Radiu Zet. Opowiadał tam o swojej nowej płycie. Śpiewa na niej piosenkę miłosną skierowaną do mężczyzny.
Andrzej Piaseczny skończył w tym roku 50 lat. Z tej okazji wydał nową płytę zatytułowaną "50/50". Znalazł się na niej utwór "Miłość", który powstał we współpracy z Majką Jeżowską. W piosence pada zdanie: "nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim". W rozmowie z Marcinem Wojciechowskim na antenie Radia Zet, Piasek zdradził, o co chodzi w tej piosence.
- Piosenka "Miłość" jest odważnym utworem. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą.
Wojciechowski zapytał swojego gościa: - Nie boisz się, że zaraz będą pisać artykuły o tym, że ta piosenka jest o twoich sprawach?
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Ja piszę o swoich sprawach – odpowiedział Piasek.
Na te słowa prowadzący zareagował zaskoczeniem. A Piasek wyjaśnił, dlaczego zdobył się na takie wyznanie:
- To jest bardzo proste. Ja bardzo długi czas myślałem o tym, że dotyczy mnie efekt motyla. Że wystarczy być dobrym człowiekiem, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię, żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka, nie do geja, tylko do człowieka. Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje, zapatrywania czy zgodę lub niezgodę na siebie. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem.