"Odszedł do Jezusa". Rodzina poinformowała o śmierci muzyka

Andy Williams zmarł w szpitalu w Nashville 9 lipca w wieku 49 lat. Dwa tygodnie wcześniej miał poważny wypadek motocyklowy. Perkusista grupy grającej chrześcijańskiego rocka nie dojechał do swojego kościoła. Pastor na stronie wspólnoty Grace Chapel Fairview z miejscowości Franklin w Tennessee informował na bieżąco o walce, jaką Williams toczył w szpitalu do samego końca.

Wypadek był tak poważny, że dzień później mężczyźnie trzeba było amputować nogę nad kolanem. 1 lipca w serwisie GoFundMe ruszyła zbiórka pieniędzy na pomoc w leczeniu perkusisty, który niestety zmarł w wyniku odniesionych ran.

"Świętujemy, że Andy jest w ramionach naszego Zbawiciela i jesteśmy wdzięczni za śmiech i wspomnienia, które mamy dzięki Andy'emu" – pisała rodzina zmarłego w mediach społecznościowych.

"Modliliście się razem z nami, żeby Andy się obudził. Modliliście się razem z nami, aby Bóg dokonał cudu. Gdy płaczemy, że Andy'ego nie ma tu z nami i że nie byliśmy świadkami cudu, którego pragnęliśmy tu na ziemi, wszystkie nasze modlitwy zostały wysłuchane. Jest uzdrowiony, nie śpi i wierzymy, że jest dziś bardziej żywy niż kiedykolwiek wcześniej" – napisał pastor Kościoła, do którego należał Williams.

Koledzy z zespołu Casting Crowns również informowali o śmierci perkusisty, dodając, że "Andy odszedł do Jezusa".

Zespół Casting Crowns został założony w Daytona Beach na Florydzie w 1999 r. przez Marka Hilla, protestanckiego pastora z Pierwszego Kościoła Baptystów. Williams dołączył do składu w 2001 r. Kapela grająca chrześcijańskiego rocka nagrała kilkanaście płyt, w tym osiem albumów studyjnych. W 2012 r. zdobyła dwie Billboard Music Awards (najlepszy chrześcijański album i artysta). Casting Crowns ma też na swoim koncie nagrodę Grammy za album "Lifesong".