Andżelika Piechowiak pojechała na SOR. "Myślałam, że sama sobie to wydłubię"
Andżelika Piechowiak w swoim ostatnim wpisie na Instagramie napisała, jak wyglądała jej wizyta na SOR-ze. Aktorka nie kryła zaskoczenia tym, co zobaczyła na miejscu.
Andżelika Piechowiak musiała 6 lutego pojechać na SOR z nagłym wypadkiem. Jednak, gdy zjawiła się na miejscu, czyli ostrym dyżurze okulistycznym, zastała karteczkę z następującą informacją: "Z powodu choroby wśród personelu SOR, czas oczekiwania na lekarza powyżej 12h". Aktorka wyjawiła, co w pierwszej kolejności przyszło jej na myśl.
"Pierwsza myśl (…) brzmiała - trudno, wydłubię sobie to 'ciało obce' z oka pilniczkiem do paznokci, albo nauczę się z nim żyć" – czytamy w poście na Instagramie.
Zobacz: Traumatyczne wakacje Piechowiak: "Najpierw się zatrułam, a potem miałam awaryjne lądowanie samolotu"
Na szczęście Piechowiak nie zrealizowała swojego planu. "Jednak ból (i przy okazji brak jakiejkolwiek innej opcji pomocy lekarskiej - w końcu najwidoczniej w niedziele ludzie nie miewają problemów z oczami…) szybko powstrzymał mnie od takich heroicznych decyzji" – dodała.
Po chwili wyszło na jaw, że wspomniana karteczka miała odstraszyć te osoby, które przyszły na SOR z katarem, bo "znudziło się im oglądać przedpołudniowe seriale". Po dwóch godzinach od przybycia aktorki było już po wszystkim – usunięto ciało obce i podano jej antybiotyk.
Na końcu Piechowiak przyznała, że zagubiła się w czasie i przestrzeni, gdy krążyła między piętrami i przejściami oddziałowymi, "po szpitalu wyglądającym jak labirynt, z prawie tak pustymi korytarzami jak w hotelu z 'Lśnienia' (słynny horror Stanleya Kubricka na podstawie powieści Stephena Kinga – przyp. red.)".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wśród osób, które życzyły jej zdrowia, znalazła się m.in. Katarzyna Cichopek. Piechowiak napisała jej w dość żartobliwy sposób: "To już chyba pesel i czas się przyzwyczajać…".
Przypomnijmy, że Piechowiak niegdyś bardzo często mogliśmy oglądać na małym lub dużym ekranie. Grała m.in. w serialach "Lokatorzy", "M jak miłość" czy "Glina". Zagrała też w "W rytmie serca". Jednak aktorka od 2018 r. skupia się przede wszystkim na grze w teatrze i produkcji spektakli.